TK
Wspólnota polityczna i naród
Ewangelia św. Łukasza| Forum Czesko-Polskie| Gemeinschaft| Geselschaft| integracja europejska| nacjonalizm| państwo narodowe| umowa społeczna| wspólnota polityczna| wypędzenie
włącz czytnikMożna skutecznie odpierać twierdzenia teoretyków umowy społecznej i uważać, że nie mają racji – nie, państwo i wspólnota narodowa nie powstają z czysto racjonalnej kalkulacji, nie są umową społeczną. Wówczas nie byłyby tak spontaniczne. Instytucje, które powstają dzięki świadomej decyzji, świadomej zgodzie, bywają bowiem sztuczne i nawet w przybliżeniu nie tak stabilne i naturalne. Mało kto zaprzeczy, że narody są czymś spontanicznym,[15] nawet jeśli ktoś zauważy, że tej spontaniczności udzielono kiedyś pomocy.
W tym stosunku (miłości) do ojczyzny trzeba ludzi wychowywać. Jest oczywiste, że jeśli wspólnota narodowa (a w zasadzie i państwowa) pragnie w długoletniej perspektywie przeżyć, musí odnowić lojalność narodową, mówiąc staroświecko, patriotyzm. Kto mówi jednak dzisiaj o patriotyzmie? Kto przypomina dorosłym, kto uczy młodych, że istnieje również coś przekraczającego aktualny mechanizm państwowy? Że ojczyzna jest czymś, co przetrwa wszystkie ustroje polityczne? Kto odważy się przypomnieć, że nie tylko państwo ma jakieś powinności wobec swoich obywateli, ale również obywatele mają swoje powinności wobec ojczyzny?
W miejsce tego dzisiaj znacznie częściej obserwujemy bagatelizowanie i ośmieszanie uczuć patriotycznych, lojalności narodowej, pogardzanie ojczyzną, porzucanie odziedziczonych tradycji, które może nie są racjonalne, ale dają wspólnocie narodowej owo specyficzne spoiwo, które czyni ją unikalną.
Dlaczego patriotyzm, lojalność wobec własnego narodu, są tak istotne? Te uczucia jako jedyne mogą bowiem powolić na usunięcie w społeczeństwie napięć między różnymi klasami, religiami i interesami. Wytwarzają przestrzeń, w której, w miejsce użycia siły, wybieramy konsensus. Do cech społecznych człowieka należy to, że ma on potrzebę identyfikowania się poprzez pierwszą osobę liczby mnogiej – jako my, czy chodzi o plemię, religię czy o klasę. W przypadku narodowości ta identyfikacja jest jednak wyjątkowa – w swoim normalnym stanie toleruje odmienności. Lojalność narodowa – odczuwanie przynależności do narodu – nie jest bowiem koniecznie powiązana z tym, że jestem lepszy niż inni, nie-my. Ludzie, którzy złączeni są narodowym „my“, łatwiej akceptują rządy o innym profilu ideowym, akceptują istnienie opozycji, łatwiej współpracują z oponentami – tego nie obserwujemy w przypadku inaczej zdefiniowanego „my“. Wszystkie te elementy możemy łatwo aplikować nie tylko na poziomie całego narodu, ale również wspólnoty lokalnej czy regionalnej.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Eurosceptycyzm - wróg, czy odbicie w krzywym zwierciadle polityki i nauki
Polski nacjonalizm strachu
Pankowski: produkty kultury nienawiści
Europa marzycieli czy pragmatyków?
Polska to obciach
Naród tak, państwo nie
Kto Ty jesteś? Polak mały. Jaki znak Twój? Tommy Hilfiger – ponowoczesne dylematy tożsamościowe
MON przegląda prawo dot. bezpieczeństwa
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.