Debaty



Kontrola obowiązku notyfikowania ustawy w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym (cz. II)

czynności prelegislacyjne| konstytucyjność| kontrola konstytucyjności| notyfikacja| prawo unijne| procedura legislacyjna| regulamin Sejmu| Senat

włącz czytnik

Nieco inaczej problematyka pierwszeństwa stosowania prawa unijnego wygląda w prawie konstytucyjnym. Wynika to nie z potrzeby zachowania oryginalności gałęzi prawa, kwestii prestiżowych czy po prostu przekraczającego akceptowaną miarę subiektywizmu badacza, ale z założeń tej dyscypliny, jej fundamentalnych pojęć i metod badawczych, które warunkują utrzymanie autonomii i tożsamości całej dziedziny w nauce prawa. Ochrona tego depozytu niekiedy utrudnia zbliżenie bądź choćby zrozumienie stanowisk innych specjalności oraz adekwatną reakcję na nowe, graniczne zjawiska prawne. Nie zmienia to jednak faktu, że wszystko to wynika z rzeczywistych przesłanek, których nie da się zbyć cytatem z orzeczenia TSUE czy odesłaniem do generalnych reguł konstrukcji systemu prawa unijnego. Nie inaczej jest również w wypadku zasady pierwszeństwa i jej wpływu na kognicję TK. Unijna optyka, aczkolwiek — jak już wspominano — zrozumiała w granicach swoich założeń, abstrahuje od tego, że kompetencje sądów krajowych, włącznie z prawem do pomijania przez nie ustawy w procesie stosowania prawa, tradycyjnie są materią konstytucyjną. Podstawowa struktura podmiotów władzy publicznej i rozdział ich funkcji ustrojowych są nieodłącznym elementem każdej ustawy zasadniczej. Zmiana tej struktury czy modyfikacja relacji kompetencyjnych w jej ramach są oczywiście dopuszczalne, ale nie można ich wekslować na inne akty normatywne bez choćby sumarycznego upoważnienia w normach konstytucyjnych. Tym samym, jeśli sądy wykonują dodatkowe zadania jako organy unijne (w sensie funkcjonalnym), podstawa ich działania i tak musi mieć źródło w ustawie zasadniczej.

Przystąpienie do Unii Europejskiej spowodowało, że powinnością ustrojodawcy stało się takie ukształtowanie porządku konstytucyjnego, aby zobowiązania unijne mogły być jednolicie i efektywnie wypełniane. Teoretycznie można to zagwarantować albo przez nowelizację konstytucji i ustanowienie szczegółowych norm prawnych odpowiadających potrzebom integracyjnym państwa, albo przez reinterpretację obowiązujących ogólnych pojęć konstytucyjnych bądź wywiedzenie z nich nowych zasad prawnych w drodze wnioskowań inferencyjnych. Przy tym podejściu — wracając już do problematyki procedur notyfikacyjnych — z kilku powodów nie do zaakceptowania jest jednak twierdzenie, że konstytucja, która expressis verbis statuuje zasadę pierwszeństwa, co najwyżej powtarza czy imituje w ten sposób jej unijny pierwowzór w postaci ustalonej w aktualnym orzecznictwie TSUE. Wynikałoby z tego, że jest w tej mierze wtórna, zaledwie potwierdza zobowiązania członkowskie i — co więcej — nawet gdyby skutku właściwego dla zasady pierwszeństwa prawa unijnego nie można byłoby z niej wyprowadzić (explicite lub implicite), sądy krajowe i tak dysponowałyby kompetencją do pomijania ustaw sprzecznych z prawem unijnym[26]. Stanowisko to należy opatrzyć kilkoma słowami komentarza.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.