Debaty



Rzeczpospolita dobrem wspólnym wszystkich obywateli

dobro wspólne| Europejska konwencja Praw Człowieka| integracja europejska| John Rawls| John Stuart Mill| Marek Zubik| służebność państwa| wierność| Wojciech Sadurski

włącz czytnik

Dla Weilera wspólnota europejska jest przede wszystkim tym, co Europejczycy robią wspólnie, a nie tym, czym wspólnie są, bądź mieliby być. Już od dawna ma ona dość konkretny fundament prawny w postaci konstytucji w sensie materialnym czy też – jak woli Weiler – w postaci konstytucjonalizmu i sui generis prawnego porządku. Do jego opisu można używać nawet pojęcia federacji, pod warunkiem oczywiście, że odpowiednio zdefiniowanej. Weiler odwołuje się tu do Dana Elazara, który twierdzi, że Unia Europejska na poziomie opisowym stanowi przykład federalizmu, nie stanowi jednak i nie należy jej mylić z państwem federalnym. Jak pisze Pierre Pescatore, „me­tody federalistyczne nie są wyłącznie środkami organizowania państw. [F]ederalizm to polityczna i prawna filozofia, która stosuje się do wszystkich politycznych kontekstów zarówno na poziomie państwowym jak i międzynarodowym, gdziekolwiek i kiedykol­wiek spełnione są dwa podstawowe kryteria: poszukiwanie wspólnoty, połączone ze szczerym poszanowaniem dla autonomii i słusznych roszczeń uczestniczących w niej podmiotów”. Zatem w wypadku Unii mamy do czynienia z pewnego rodzaju konstytucjonalizacją czy nawet federalizacją. De facto i de iure jednak, zdaniem Weilera, nie ma ona i nie powinna przybrać również w przyszłości charakteru unifikacyjnego, aby nie zaprzepaścić dotychczasowych osiągnięć i nie zaprzeczyć leżącym u jej podstaw ideałom.

Weiler jest od pewnego już czasu obrońcą status quo w, jak to nazywa, europej­skiej konstytucyjnej architekturze. Nie chodzi tu oczywiście o sprzeciw czy niechęć do jakichkolwiek zmian, ale o zmiany, które jednocześnie pozwolą zachować opartą na opisanych powyżej przesłankach unikalność europejskiego projektu. Przesłanki te zawarte są w ideałach, na których został on oparty, jak i w przepisach, które zawiera. Mamy przecież w prawie europejskim, wymieniając za Weilerem: zasadę supremacji prawa wspólnotowego nad prawem krajowym, nawet konstytucyjnym (choć trybunały konstytucyjne, w tym polski nie są skłonne bezwarunkowo się na to godzić), mamy zasady prawa europejskiego regulujące relacje między państwami a Unią, mamy tak­że podział kompetencji pomiędzy obydwoma szczeblami zawarty w zbiorze kompetencji powierzonych Unii, kompetencji dzielonych, jak i pozostałych, co przecież jest elementem klasycznie federalistycznym. Mamy wreszcie zasadę bezpośredniego efektu prawa unijnego, jako żywo, wedle Weilera, wypełniającą zasadę lex terrae. Jak konkluduje Weiler, „konstytucyjna dyscyplina, jakiej wymaga Europa od swoich konstytucyjnych aktorów – samej Unii, państw członkowskich, organów tych państw, obywateli Europy i innych – jest w większości aspektów nie do rozróżnienia od tego, co można znaleźć w rozwiniętych federacjach”.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.