Debaty



Trybunał konstytucyjny – czy tylko negatywny ustawodawca?

Austria| Hans Kelsen| judicial review| kelsenowski model sądu konstytucyjnego| kontrola konstytucyjności| negatywny ustawodawca| reżim kelseński| Trybunał Konstytucyjny| USA

włącz czytnik

Koleją cechą wyróżniającą sądownictwo konstytucyjne według tego autora jest to, że występuje ono jako instancja rozstrzygająca w sporach konstytucyjnych między or­ganami władzy politycznej oraz kontroluje normy stanowione przez najwyższe organy tej władzy, w tym legislatywę. Konsekwencją tej sytuacji jest to, że orzeczenia tych sądów „kierują się raczej wprost ku podmiotom porządku prawnego, tzn. bezpośrednim aktorom życia politycznego w parlamencie i rządzie, a więc tym, którzy posiadają władzę, a nie tym, którzy jedynie są jej poddani”.

Podkreśla on również szczególną rolę oraz moc wykładni prawa dokonywanej przez sąd konstytucyjny. Spowodowane jest to przede wszystkim nadrzędnością sa­mej konstytucji jako ustawy zasadniczej, kompetencją, jaką ma ten sąd do wydawania ostatecznych orzeczeń dotyczących w wielu przypadkach niejasnej i niejednoznacznej konstytucji oraz brakiem ustalonego, jak i uznanego kanonu metod interpretacyjnych.

W tej samej pracy Böckenförde zwrócił jednak uwagę także na to, że pomiędzy sądownictwem konstytucyjnym a powszechnym wymiarem sprawiedliwości istnie­je wiele istotnych podobieństw. Po pierwsze, „podobne jest przede wszystkim samo urządzenie i organizacja właśnie jako sądu. Na tym zasadza się niezależność przed­miotowa – wobec wszelkich dyrektyw i wytycznych, oraz niezależność osobista – nieodwołalność sędziów w czasie trwania kadencji”. Po drugie, sądy konstytucyjne, podobnie jak sądy powszechne, działają tylko i wyłącznie na wniosek, co „wyklucza wszelką własną inicjatywę”. Po trzecie, ich decyzje, podobnie jak rozstrzygnięcia są­dowe, „zapadają w odniesieniu do kontrowersji prawnych (...) oraz (...) podejmowane są na podstawie i przy zastosowaniu obowiązującego prawa – prawa konstytucyjne­go”. Dla tego autora nie stanowi żadnej różnicy to, że przedmiotem tego sporu nie są konkretne stany rzeczy występujące w życiu społecznym oraz działania prawne (jak np. umowy, akty administracyjne, wyroki sądowe) czy też problem ważności norm prawnych. „Sprawdzanie ważności przepisów prawnych, które mają potem stanowić podstawę prawnej kwalifikacji konkretnych stanów rzeczy, jest chlebem powszednim wymiaru sprawiedliwości. Sąd konstytucyjny może weryfikować przepisy pod róż­nym względem: formalnej ważności powstania, warunków dalszego obowiązywania, zniesienia przez późniejsze akty prawne a także pod względem zgodności z normami wyższego rzędu”.

Debaty,Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.