Debaty



Zoll: Między prawem a sprawiedliwością

Andrzej Zoll| demokratyczne państwo prawa| Ewa Łętowska| Klub Inteligencji Katolickiej| Kornel Morawiecki| Magazyn Kontakt| Stanisław Zakroczymski| trójpodział władzy| Trybunał Konstytucyjny| ustawa o Trybunale Konstytucyjnym

włącz czytnik

Widać wyraźnie, że pan profesor jest filozofem, a nie prawnikiem. Prawnik by tego nie powiedział.

Dlaczego?

Dlatego, że wiedziałby, że przepisy konstytucji dzielą się na różne kategorie. Są takie, które mają charakter sztywnych, bezwzględnych reguł. Chociażby art. 7, który mówi o całkowitym związaniu władzy i administracji prawem, albo art. 42, zasada podstawowa dla prawa karnego nullum crimen sine lege, która chroni nas przed samowolą sądów. Oprócz tego są zasady, które określają kierunek, zobowiązują władze publiczne do działania w pewnym kierunku przy pewnej dowolności środków. Dodatkowo zakładają, że wypełnienie tej zasady w 100 procentach nie jest możliwe.

Na przykład?

Chociażby wskazany przez pana art. 75 dotyczący polityki mieszkaniowej. Wynika z niego wytyczenie kierunku działań, polityki państwa, ale nie może być przedmiotem samoistnego roszczenia obywatela. Nie mogę pójść do urzędu pracy i powiedzieć, że Konstytucja gwarantuje mi miejsce pracy, proszę mi je dać, a jak nie, to idę do sądu.

Po co więc taki artykuł?

Żeby domagać się od państwa aktywnej polityki w tym kierunku i zwracać uwagę, kiedy idzie ona w kierunku przeciwnym. Tu szczególnie dużą rolę do spełnienia ma Rzecznik Praw Obywatelskich. Sam pełniąc tę funkcję, wielokrotnie domagałem się regulacji dotyczących polityki mieszkaniowej czy zabezpieczenia miejsc pracy. Wiem, że obecny Rzecznik również stawia te kwestie wysoko wśród swoich priorytetów.

Wydaje mi się, że papierkiem lakmusowym dla kondycji państwa prawa jest funkcjonowanie sądów. Tymczasem na polskie sądy nieustannie spada lawina krytyki. Prof. Ewa Łętowska posunęła się do bardzo mocnych słów, krytykując wyroki sądów warszawskich w sprawach reprywatyzacyjnych. Stwierdziła, że kierują się „co najmniej wątpliwą aksjologią” i nie doceniają wartości dobra wspólnego jako swoistej przeciwwagi dla własności prywatnej.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze