Debaty



Zoll: Między prawem a sprawiedliwością

Andrzej Zoll| demokratyczne państwo prawa| Ewa Łętowska| Klub Inteligencji Katolickiej| Kornel Morawiecki| Magazyn Kontakt| Stanisław Zakroczymski| trójpodział władzy| Trybunał Konstytucyjny| ustawa o Trybunale Konstytucyjnym

włącz czytnik

Zapewniłoby to poważniejszy namysł decydentom.

Dodatkowo wprowadziłbym czteroletnią karencję od pełnienia eksponowanych stanowisk politycznych. Jeśli ktoś ma zamiar kandydować na funkcje sędziego, to dopiero cztery lata po opuszczeniu stanowiska rządowego lub wygaśnięciu mandatu parlamentarnego. Nie może być tak, że osoba, która ledwie co była wicemarszałkiem Sejmu, z nadania partyjnego oczywiście, następnego dnia zostaje sędzią Trybunału.

Czy to znaczy, że dzisiaj sędziowie są upolitycznieni?

W zdecydowanej większości nie. Ale system stwarza pokusę, aby mogło się tak zdarzyć.

A jakie były pana profesora doświadczenia z czasów zasiadania w Trybunale?

Ja zostałem wybrany w specyficznym momencie, w listopadzie 1989 roku. Wraz ze mną jeszcze trzy osoby z rekomendacji OKP, jedna ze Stronnictwa Demokratycznego i jedna ze Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Przyszło nam pracować z sześcioma sędziami, którzy byli wybrani w 1986 roku, oczywiście z błogosławieństwem kierownictwa politycznego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Bardzo szybko zaczęło nam się zupełnie dobrze pracować. To byli po prostu bardzo dobrzy prawnicy. Kiedy w 1993 roku dołączyli sędziowie z rekomendacji postkomunistycznej lewicy, też nie doszło do zgrzytu. Prędko okazało się, że po orzeczeniach nie da się wskazać, przez jaką opcję polityczną dana osoba jest rekomendowana. Warto podkreślić, że orzeczenie z 9 grudnia, uznające za niekonstytucyjną ustawę o Trybunale uchwaloną przez PiS, wydał między innymi sędzia Mirosław Granat, który jest rekomendowany przez PiS w 2007 roku. Także mówienie o sędziach jako o partyjnych nominatach jest bardzo dla nich krzywdzące.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze