Publicystyka



Czego się Jaś nie nauczył…

Bolesław Chrobry| chrystianizacja| Chrzest Polski| Dobrawa| Jan XIII| Kadłubek| kronikarze| Mieszko I| Niemcy| Polanie| Wieleci

włącz czytnik

W krajach sąsiednich, także w Niemczech, biskupi byli możnowładcami na wskroś świeckimi ze świeckimi prerogatywami, uzyskującymi za ich pomocą  spore zyski finansowe i jako zasobni w gotówkę coraz mniej zależnymi nawet od cesarza, co w przyszłości doprowadzić miało do Kanossy.

Mieszko do takiej sytuacji we własnym kraju doprowadzić nie chciał.

I to mu zapamiętano. Stąd tak częsty, niechętny ton wobec kogoś, kto – zachowując proporcje – był władcą na miarę Karola Wielkiego w naszej części Europy.

A jak wiadomo – rację ma w dziejach zawsze kronikarz.

Nasze porównania z dniem dzisiejszym nie wypadły szczególnie optymistycznie. Mieszka dawno nie ma, nie ma też nikogo, kto chciałby brać z niego przykład. Dlaczego? Fakt, że nie uczono nas tego wszystkiego w szkole nie jest chyba do końca usprawiedliwieniem.

A Kanossa? Cóż, nie takie Kanossy już za nami. A przed nami?
Studio Opinii

Poprzednia 1234 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.