Publicystyka
Fakty medialne
artykuł prasowy| dziennikarze| eksmisja| Internet| komornik| sędziowie| stan faktyczny
włącz czytnikKolejny termin eksmisji wyznaczono za miesiąc. Protestujący już dziś mówią, że nie odpuszczą, i będą nadal walczyć o sprawiedliwość dla Kozłowskich.
Anarchia wygrała z prawem
Dziś rano duża grupa osób, z transparentami Ruchu Obrony Lokatorów, oraz emblematami anarchistycznymi uniemożliwiła komornikowi wykonanie eksmisji, blokując dostęp do lokalu. Jak się dowiedzieliśmy komornik miał wykonać eksmisję "na bruk" trzyosobowej rodziny z dzieckiem. Demonstranci wznosili hasła "mieszkanie prawem, nie towarem" a od jednego z nich dowiedzieliśmy się, że jest to "spontaniczna akcja w obronie sprawiedliwości". Ostatecznie komornik odstąpił od przeprowadzenia eksmisji, odmówił jednak skomentowania całego zdarzenia, ograniczając się do stwierdzenia, że jego zadaniem jest wykonać wyrok sądu i wyrok ten zostanie wykonany. Udało nam się natomiast uzyskać komentarz od właścicielki lokalu, z którego miała nastąpić eksmisja, dla której dzisiejszy dzień miał być dniem kończącym ponadroczną walkę o odzyskanie praw do mieszkania jej zmarłej matki.
- Pani Anno, jak to się stało, że musi dziś pani walczyć o odzyskanie mieszkania?
- W czasie gdy ja pracowałam w Irlandii państwo Kozłowscy pomagali mojej mamie w cięższych pracach domowych. Ale na jakiś rok przed śmiercią mama ich wygoniła, po tym jak okazało się, że z mieszkania zginęło kilkanaście złotych "świnek" i od tego czasu się nie pojawiali. Gdy moja mama zmarła ja wystawiłam jej mieszkanie na sprzedaż, bo nie planowałam powrotu do Polski. I pewnego dnia koleżanka, która miała opiekować się mieszkaniem, i oprowadzać potencjalnych klientów zawiadomiła mnie, że w mieszkaniu są jacyś ludzie, którzy twierdzą, że to jest ich mieszkanie. Ja przyjechałam wtedy do Polski, i się zaczęło...
- Czy to znaczy, ze oni do mieszkania się włamali?
- Nie wiem, możliwe, że mieli klucze jeszcze z czasów, gdy opiekowali się mamą. Nie zmieniłam zamków, nie uważałam tego za potrzebne. Mieszkanie było puste, po śmierci mamy je opróżniłam, bo miało być sprzedane, więc nie było czego zamykać.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.