Publicystyka



Incydentalna niezawisłość

interes państwa| Minister Sprawiedliwości| Sub iudice| Trybunał Konstytucyjny| wynagrodzenia sędziów

włącz czytnik

Na koniec zadam jeszcze pytanie. Gdzie jest granica po przekroczeniu której Trybunał Konstytucyjny powiedziałby „non possumus”? Co musieliby zrobić politycy z sądami, żeby w oczach członków Trybunału (po wczorajszym orzeczeniu słowo „sędziowie” jakoś trudno przechodzi mi przez usta) zostało to uznane za naruszenie niezawisłości sędziów i odrębności władzy sądowniczej? Czy gdyby Pan Minister postanowił utworzyć jeden duży sąd dla całego kraju, żeby (oczywiście w ramach „synergii”) móc przerzucać „buntujących się” sędziów za karę z Krakowa do Szczecina i z powrotem to Wysoki Trybunał powiedziałby „stop”, czy może stwierdził, że wszystko w porządku? Bo takie „incydentalne” przenosiny są dozwolone jeżeli jest to uzasadnione interesem społecznym? Czy gdyby Pan Minister przyznał sobie prawo zawieszania sędziego w czynnościach to byłoby to naruszenie Konstytucji, czy może działanie dopuszczalne „w szczególnych, incydentalnych przypadkach dla dobra wymiaru sprawiedliwości, które jest wartością wyższą od niezawisłości”? Czy jakby według wzorując się na doświadczeniach przedwojennych (oczywiście tych po przewrocie majowym) Sejm uchwalił ustawę zawieszającą na określony czas niezawisłość sędziów to zostałoby to uznane za złamanie konstytucji czy może za „rozwiązanie epizodyczne, wyjątkowo dopuszczalne w szczególnej sytuacji, w jakiej znalazł się kraj”? Choć teraz prawdę mówiąc wolałbym nigdy nie poznać odpowiedzi na te pytania, bo niestety mógłbym okazać się złym prorokiem...
Sub iudice

Poprzednia 12 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.