Publicystyka



Nowi mieszczanie w nowej Polsce

Florian Znaniecki| Instytut Obywatelski| Kraków| neotrybalizm| nowi mieszczanie| Szczecin| Wrocław

włącz czytnik

Po drugie, nowi mieszczanie trafili na czas wyjątkowej prosperity światowej ostatniej dekady, w przypadku Polski stymulowanej jeszcze akcesją do Unii Europejskiej. Ścieżki kariery w szeroko rozumianych miejskich zawodach stanęły przed nimi otworem.

Po trzecie wreszcie, specyfika postfordowskiej gospodarki sprawia, że wszystko to, co możemy nazwać miejskim stylem życia, staje się atrakcyjnym wzorem do naśladowania.

W przypadku polskich miast, które jak na standardy europejskie charakteryzują się wyjątkową homogenicznością etniczną i religijną, problematyka wielokulturowości przejawia się na poziomie pamięci.

Specyficzna historia tej części Europy sprawiła, że miasta mają tu wyjątkowo złożone i wielokulturowe dziedzictwo, które w ideologiach narodowych, konstruowanych w ramach modelu etnicznego, było skwapliwie pomijane i zamazywane. Jak przekonuje teoria migracji, zazwyczaj trzecie pokolenie migrantów ma tendencje do powrotu do korzeni. Jednak polscy nowi mieszczanie, jako trzecie pokolenie wiejskich migracji powojennych, nie powracają do rustykalnych korzeni swoich przodków, ale odkrywają przeszłość swoich rodzinnych miast.

Idea wielokulturowości i otwartości staje się zatem jednym z dominujących dyskursów w polskich miastach, z dwóch głównych powodów. Po pierwsze, miasto, aby liczyć się we współczesnej gospodarce, musi w praktyce stosować politykę wielokulturowości, szanując i promując odmienność i kreatywność. Po drugie, idee te, przekładające się na wymierne korzyści, pozwalają na zmianę postaw w stosunku do miasta i jego kultury w całym społeczeństwie – nacjonalizowanie przestrzeni miast i zamykanie ich przed odmiennością, charakterystyczne dla tożsamości etnicznych, jest dziś po prostu nieopłacalne, powoduje regres, a nie rozwój.

Problematyka wielokulturowości i otwartości, mimo różnych akcentów wynikających ze specyfiki miast, była wśród respondentów absolutnie niekwestionowana. Co jednak niezwykle ważne, deficyt „inności” jest postrzegany jako coś, co zubaża miasto i jego społeczeństwo. Im bardziej miasto zróżnicowane, tym więcej kreuje zawodów czy społecznych pozycji do odgrywania takich ról. Mieszkańcy miast są zainteresowani odtwarzaniem i kreowaniem różnorodności, gdyż sami na tym korzystają. Na tej podstawie budują sukces zawodowy i symboliczną władzę.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.