Publicystyka



Peryferyjność – wyzwanie czy fatum?

dialog społeczny| dryf rowojowy| Europa| Jobbik| klientelizm| Michał Boni| model polaryzacyjno-dyfuzyjny| państwo| peryferyjność| republikanizm| Robert Putnam| Smer| teoria rządzenia| Tomasz Zarycki

włącz czytnik

Te republikańskie mobilizacje wydają się dziś bezradne wobec dobrze zorganizowanych partii, eksploatujących publiczne zasoby, oferujących miejsca pracy, dostęp do informacji, a czasem – także do publicznych środków. Jednak w momencie kryzysu politycznego mogą się one okazać poważną siłą – zwłaszcza że będą miały do dyspozycji zarówno nowe kanały komunikacyjne, jak i bardzo wrażliwe na ten rodzaj antypolitycznej argumentacji media.

Pragmatyczne konsolidacje

Trzecie zjawisko modelujące nowe wzory polityki w krajach semiperyferyjnych polega na umacnianiu politycznej legitymacji władzy. Mimo wszelkich różnic – istnieje podobieństwo trzech wzorców pragmatycznych konsolidacji tworzonych przez Roberta Fico, Donalda Tuska i Victora Orbána. Każdy z nich jest zupełnie inaczej motywowany „ideologicznie” i ukształtowany funkcjonalnie. Fico jest gwarantem pozostawania polityki słowackiej w symbolicznej choćby zgodzie z oczekiwaniami słowackiej prowincji. Przykład wyborów szefów samorządów krajowych (bezpośrednich, podobnie jak u nas w przypadku miast i gmin), pokazuje doskonale ową funkcję słowackiego Smeru. Zapewne gdyby nie amortyzująca funkcja tej partii do zwycięstwa skrajnych nacjonalistów doszłoby nie tylko w kraju bańsko-bystrzyckim, ale w dwóch czy trzech dalszych regionach.

Innym przykładem pragmatycznej konsolidacji jest dominacja Fideszu na Węgrzech. Z jednej strony oparta na straszeniu nacjonalistycznym Jobbikiem, z drugiej na sprawnie budowanym przez Orbána poczuciu narodowej godności, która sprzeciwia się scenariuszom „robienia z Węgier kolonii”. Realna strategia Orbána jest znacznie bardziej ofensywna niż premiera Słowacji, nie mówiąc już o polskim gabinecie Tuska. Niemniej byłoby błędem traktowanie jej jako gry peryferyjnością. Ten wątek – choć obecny w polityce węgierskiej – nie stanowi gotowego wzorca do naśladowania dla któregokolwiek z państw. Jego motywem przewodnim jest raczej próba wyjścia ze strukturalnej pułapki, w jakiej znalazło się państwo węgierskie, niż swobodna i innowacyjna „gra statusem” semiperyferiów.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.