Świat
OSW: Reforma konstytucyjna dzieli Ukrainę
Batkiwszczyna| Blok Petra Poroszenko| DNR| Donbas| Ihor Kołomojski| Porozumienie z Mińska| Rada Najwyższa Ukrainy| Tiahnybok| Ukraina| ŁNR
włącz czytnikPonadto Kijów wskazuje, że na terytorium tzw. DNR i ŁNR nie ma możliwości przeprowadzenia wyborów samorządowych, a wobec niewykonania przez drugą stronę głównych punktów porozumienia mińskiego (w tym pełnego zawieszenia ognia), realizacja jego dalszych punktów jest bezprzedmiotowa. Przedstawiciele separatystycznych „republik” i Moskwa odrzucają to stanowisko.
Zwolennicy i przeciwnicy reformy
Debata parlamentarna z 31 sierpnia ujawniła skalę oporu wobec reformy samorządowej w ukraińskiej klasie politycznej. Samej decentralizacji nikt nie ośmiela otwarcie się sprzeciwić, gdyż był to jeden z głównych postulatów Rewolucji Godności, jej przeciwnicy uciekają się więc do argumentacji zastępczej, przede wszystkim hasła zdrady narodowej (decentralizacja ma rzekomo sankcjonować niezależność samozwańczych republik Donbasu). Najdalej posunęła się tu Julia Tymoszenko, która nieoczekiwanie odmówiła poparcia projektu, twierdząc z trybuny parlamentarnej, że nowelizacja została uzgodniona z Kremlem. Drugim argumentem jest rzekoma pozorność decentralizacji, gdyż – jak twierdzą przede wszystkim przedstawiciele Samopomocy – wprowadzenie prefektów przekreśla zmiany, wzmacniając uprawnienia Kijowa wobec regionów.
Wprowadzenie szerokiego samorządu terytorialnego poparły w parlamencie ugrupowania centrowe oraz opozycyjne związane z centrum i wschodem kraju. Z jednej strony Blok Petra Poroszenki oraz Front Ludowy, „dwugłowa” partia władzy, która rozumie konieczność zarówno rezygnacji z archaicznego (postsowieckiego) centralizmu, nieodpowiadającego potrzebom współczesności, jak i potrzebę zastąpienia całkowicie niewydolnych gmin jednostkowych (silrad) gminami zbiorowymi o istotnym potencjale demograficznym, gospodarczym i finansowym. Z drugiej strony projekt poparły Blok Opozycyjny (skupiający polityków byłej Partii Regionów), Odrodzenie (nowa partia wiązana z Ihorem Kołomojskim) oraz Wola Ludu (partia niedawno zmarłego oligarchy Ihora Jeriemiejewa) – ugrupowania mogące liczyć na silne pozycje we władzach samorządowych, a więc zainteresowane ich wzmocnieniem (jest to też motywacja wielu polityków partii władzy).
Reformie przeciwstawili się populiści i prawica (wchodzące w skład koalicji Partia Radykalna Ołeha Laszki, Batkiwszczyna i Samopomoc oraz pozaparlamentarna Swoboda), których sprzeciw wynika przede wszystkim z tradycyjnego w ukraińskim ruchu narodowym utożsamiania państwa silnego z państwem scentralizowanym oraz postulatem krzewienia przez państwo ukraińskich wartości narodowych (przede wszystkim języka) w regionach i środowiskach – ich zdaniem – zrusyfikowanych, co jest nie do pogodzenia z szerokimi uprawnieniami społeczności lokalnych. Część działaczy tego obozu rzeczywiście jest przekonana, że zwiększenie uprawnień władz samorządowych jest zagrożeniem dla integralności terytorialnej Ukrainy.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.