TK



Czy da się usunąć art. 212 kk?

Art. 212 kk| ETPC| Gowin| HFPC

włącz czytnik
Czy da się usunąć art. 212 kk?
Foto: antyweb.pl

Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Izba Wydawców Prasy oraz Stowarzyszenie Gazet Lokalnych zwróciły się do ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina z listem w sprawie wykreślenia osławionego artykułu 212 z Kodeksu karnego. Autorzy listu piszą:

"Pragniemy wskazać, iż zgodnie z oficjalnymi statystykami Ministerstwa Sprawiedliwości w 2000 r. skazane za zniesławienie zostały 44 osoby (39 osób z art. 212 § 1 oraz 13 osób z art. 212 § 2). W 2006 r. liczba skazanych wzrosła do 176 (132 osób z art. 212 § 1 oraz 44 osób z art. 212 § 2), podczas gdy w 2008 doszło do wydania 194 wyroków skazujących (195 osób z art. 212 § 1 oraz 51 osób z art. 212 § 2). W 2010 r. liczba osób skazanych oraz osób, wobec których warunkowo umorzono postępowanie karne wzrosła do 246 (w tym: 131 osób zostało skazanych z art. 212 § 1 oraz 31 osób z art. 212 § 2). Ten znaczący wzrost liczby skazanych na przestrzeni ostatniej dekady jest wynikiem coraz częstszych procesów o zniesławienie wytaczanych przez polityków lokalnych, jak również przedsiębiorców i urzędników. Art. 212 k.k. coraz powszechniej używany jest bowiem do tłumienia krytyki. Dotyka on nie tylko dziennikarzy, lecz w znacznej mierze zwykłych obywateli, którzy komentują otaczającą ich rzeczywistość, piszą na blogu, składają petycje i wnioski do władz administracyjnych i sądowych. Organizatorzy kampanii odnotowali np. sprawę, w której nauczycielka szkoły podstawowej została oskarżona przez dyrektorkę za słowa krytyki wypowiedziane w trakcie zebrania pracowników. Odnotowali również sprawę właścicieli mieszkań oskarżonych o zniesławienie, po tym jak skrytykowali developera za wady konstrukcyjne wykryte w ich mieszkaniach. W ostatnim czasie dochodzi do skazań za zniesławienie nawet za słowa wypowiedziane na sali rozpraw przez strony procesu lub w pismach procesowych. Tak daleka ingerencja w swobodę obywateli stoi w sprzeczności z międzynarodowymi standardami ochrony praw człowieka.

W świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka odpowiedzialność kama za słowo jest co do zasady uzasadniona jedynie w najbardziej drastycznych przypadkach nadużycia swobody wypowiedzi, tj. np. w przypadku tzw. mowy nienawiści czy podżegania do przemocy, a te karane są na podstawie odrębnych przepisów karnych.

Należy podkreślić, że konsekwencje procesu karnego są bardzo dolegliwe. Oskarżony musi stawiać się na kolejne rozprawy, w razie skazania wpisywany jest do rejestru skazanych, co ogranicza możliwość pełnienia funkcji publicmych i pracę w zawodach zaufania publicznego, otrzymania kredytu czy dotacji z Unii Europejskiej. Sam proces jest również bardzo dolegliwy, np. niezwykle często oskarżeni kierowani są na obserwacje psychiatryczne. W ramach procesu karnego mogą być także stosowane wobec oskarżonego dotkliwe środki zapobiegawcze. Dolegliwości te są często zamierzoną przez skarżących represją wobec pozwanych i nawet gdy nie dochodzi do skazania, odgrywają rolę swoistego mechanizmu zastraszenia i ukarania osób głoszących krytykę.

Obecnie w Europejskim Trybunale Praw Człowieka oczekuje na rozpatrzenie kilka nowych spraw dotyczących art. 212 k.k. (np. sprawa Maciejewski p. Polsce, skarga nr 34447/05, sprawa Lewandowska-Malec p. Polsce, skarga nr 39660/07, sprawa Łopuch p. Polsce, skarga nr 43587/09). Kolejne skazania z art. 212 k.k. na szczeblu krajowym mogą skutkować negatywnymi dla Polski orzeczeniami Trybunału strasburskiego i narażają Polskę na odpowiedzialność odszkodowawczą wynikającą z naruszenia przepisów EKPC.

Jednocześnie, pragniemy wskazać, że wbrew obiegowym opiniom skutecznej ochronie wizerunku, reputacji oraz dobrego imienia mogą służyć przepisy cywilne, w szczególności art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego (Dz. U. 1964 r., nr 16, poz. 93, z późno zm.). Na skuteczność i adekwatność drogi cywilnej w swoim orzecznictwie wskazuje również Europejski Trybunał Praw Człowieka. Usunięcie z dysputy społecznej owego "straszaka" procedur karnych za zniesławienie, przy jednoczesnym usprawnieniu procedur cywilnych służących ochronie dóbr osobistych, z pewnością posłużyłoby lepszemu funkcjonowaniu demokracji w naszym kraju i nie tylko nie zagrażałoby poziomowi debaty publicznej, ale pomogłoby zapewnić jej poziom właściwy dla krajów demokratycznych.

W związku z powyższym, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Izba Wydawców Prasy oraz Stowarzyszenie Gazet Lokalnych pragną zwrócić się do Pana, Panie Ministra z prośbą o podjęcie inicjatywy legislacyjnej mającej na celu zniesienie odpowiedzialności kaenej za zniesławienie. Zwracamy się także z prośbą o umożliwienie nam przedstawienia i uzasadnienia naszych racji w trakcie spotkania z Panem Ministrem, w dogodnym dla Pana terminie."

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


Marek Wichrowski | 17-02-12 06:40
212 zadziwia mnie od mnóstwa lat. W rzeczy samej umożliwia zakaz jakiejkolwiek krytyki, jeśli obiekt rozpocznie procedurę prawną (vide aresztowania filmów dokumentalnych). Szczególnie niebezpieczny jest w kontekście "polemiki" z potężnym koncernem, który dysponuje siłą kancelarii adwokackich a jego "przeciwnikiem" jest np. pracownik uniwersytetu. Koncern farmaceutyczny może zniszczyć każdego lekarza-krytyka. Jeśli sędzia okaże się niezbyt lotnym (częste, niestety) albo przestraszy się koncernu (były przypadki zastraszania "zgodnego z prawem"), to krytyk nie ma szans. Nie stać go np. na wynajęcie adwokata za 200 euro godzina pracy. 212 to relikt, jurydyczny idiotyzm. Oczywiście nie wolno obrażać, ale od tego są inne artykuły KK.