TK



H. Izdebski: polskie instytucje publiczne wymagają jeszcze doskonalenia

"janosikowe"| dochody jednostek samorządu terytorialnego| ex tunc| Hubert Izdebski| jednostki samorządu terytorialnego| marszałek województwa| NSA| Sejmik Województwa Mazowieckiego| Trybunał Konstytucyjny| województwo mazowieckie

włącz czytnik

Akurat nie uważam się za publicystę i chyba nim nie jestem – „Samorząd Terytorialny” jest uznanym miesięcznikiem o charakterze naukowym, a merytoryczne współdecydowanie o jego zawartości należy do sfery działalności naukowej.

Poza tym, istotnie,  występuję w dość różnych rolach, które łączy jednak ten sam przedmiot, mianowicie prawo, oraz wola traktowania tego przedmiotu w sposób profesjonalny przy szczególnym uwzględnianiu jego aksjologii. Role te sprowadziłbym do dwóch ich rodzajów: z jednej strony roli uniwersyteckiego teoretyka i dydaktyka (jestem nim od 45 lat), z drugiej strony roli praktyka w dziedzinie tworzenia i stosowania prawa, czym zajmuję się ponad 30 lat, a intensywniej przez ostatnie 25 lat.

Role te nie tylko nie muszą znajdować się ze sobą w konflikcie , chyba że idzie o tę odmianę konfliktu zobowiązań, jaką tworzy brak dostatecznego czasu, a wobec tego dochodzi do konieczności wyboru, ale się wzajemnie uzupełniają – i to w sposób naturalny. Nie można należycie nauczać prawa, gdy nie zajmuje się naukowo nauczaną materią, a z kolei nauka prawa ma to do siebie, jak nauka medycyny, że nie można jej uprawiać bez stałego kontaktu z praktyką. Studenci też coraz częściej oczekują dostarczania im wiedzy o charakterze praktycznym, choć zarazem studia prawnicze nie mogą być sprowadzone do studiów zawodowych. Nawet tak pozornie oderwane od praktyki, czysto akademickie materie jak filozofia prawa czy doktryny polityczno-prawne okazują się wymagać kontaktu z praktyką, przede wszystkim z orzecznictwem sądów i Trybunału Konstytucyjnego, a z kolei argumenty natury ogólno- doktrynalnej okazują się mieć praktyczne znaczenie gdy występuje się przed sądem, zwłaszcza zaś przed Trybunałem Konstytucyjnym.

Oczywiście, w każdej z ról, poczynając od udzielania pomocy prawnej w charakterze radcy prawnego, można znaleźć się w sytuacji konfliktu interesów. Konfliktu takiego bezwzględnie należy unikać, a wskazówek w tym zakresie dostarczają odpowiednie reguły etyki zawodowej czy – wolę ten termin – deontologii zawodowej. Mogę tylko przypomnieć, że od 10 lat zapewniam wykładanie na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego etyki prawniczej – przedmiotu o szczególnym znaczeniu nie tylko dla studentów, ale i jego wykładowców. Mam zatem nadzieję, że jestem wystarczająco wrażliwy na kwestie etyki/deontologii, w tym na unikanie konfliktu interesów.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.