TK



H. Izdebski: polskie instytucje publiczne wymagają jeszcze doskonalenia

"janosikowe"| dochody jednostek samorządu terytorialnego| ex tunc| Hubert Izdebski| jednostki samorządu terytorialnego| marszałek województwa| NSA| Sejmik Województwa Mazowieckiego| Trybunał Konstytucyjny| województwo mazowieckie

włącz czytnik

W dość powszechnej opinii polskie miasta i wsie nie uchodzą za ładne. Panuje w nich dość brzydka zabudowa. Ładne, nowe domy i biurowce sąsiadują z różnymi „gargamelami”, budkami i przybudówkami, do tego wszędzie jaskrawe reklamy. Wszystko to bez ładu. Dlatego, że nie czujemy tego i nie chcemy, żeby było ładniej, czy też nie ma dobrego prawa, które by pozwoliło nad tym zapanować? Potrzebne są jakieś zmiany legislacyjne w tej dziedzinie?

Miałem okazję wielokrotnie wypowiadać się na ten temat, ostatnio w książce Ideologia i zagospodarowanie przestrzeni. Ideologiczne prawno-polityczne uwarunkowania urbanistyki i architektury. Pozwolę sobie zatem na wypowiedź bardzo skrótową, choć o materii tej generalnie nie powinno się mówić hasłowo.

Mająca już ponad 10 lat ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nie jest dobrym aktem prawnym – i to jej rozwiązania, w szczególności instytucja decyzji o warunkach zabudowy, praktycznie zastępująca plan miejscowy, a wydawana w sposób dalece dowolny, w tym nieliczący się z obligatoryjnym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, w dużej mierze zaważyły na tym, że „jest brzydko” i panuje chaos przestrzenny. Do wad ustawy doszły jednak wady jej stosowania, w tym stanowisko sądów administracyjnych, ale też i Trybunału Konstytucyjnego, które to wady powiększają, a nie niwelują, to, co jest złe w ustawie.

O co ma pan pretensje do sądów i Trybunału?

Przede wszystkim o faktyczne stawianie prawa własności nieruchomości nad wymagania interesu publicznego i niebranie pod uwagę, używając terminologii międzynarodowej, innych praw podstawowych, które już są powszechnie uznane – jak prawo do środowiska, nie tylko naturalnego, ale i kulturowego, prawo do mieszkania, prawo do dobrej administracji - lub które dopiero się kształtują (prawo do miasta, w tym prawo do przestrzeni publicznej).

W tej sytuacji, nowe ustawodawstwo – opierające się m.in. na zasadzie zabudowy terenów przewidzianych w studium jako, odróżnione od obszarów zabudowanych, obszary rozwoju zabudowy jedynie na podstawie planów miejscowych - okazuje się niezbędne. Powołana przez Prezesa Rady Ministrów Komisja Kodyfikacyjna Prawa Budowlanego, której mam zaszczyt być członkiem, przygotowała właśnie projekt Kodeksu urbanistyczno-budowlanego, w którym proponuje zasadniczo nowe reguły planowania i zagospodarowania przestrzennego.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.