Debaty



Europa i znużenie Okcydentu

Breivik| Cameron| Europa| Fukuyama| Merkel| Obama| Unia Europejska

włącz czytnik

Wyobrażenie europejskiego raju, otoczonego całkiem ładnie utrzymanym parkiem (czyli światem, który co prawda nie osiągnął naszej doskonałości, jednak mniej lub bardziej żmudnie i nieodwracalnie do niej zmierza), zawiera jednak logicznie coś z nowożytnej gnozy, jak kiedyś Eric Voegelin nazwał mieszankę politycznego iluzjonizmu i niechęci do tego, co jest[8]. Częścią tej postmodernistycznej gnozy europejskiej był nader niebezpieczny pomysł eliminacji państwa narodowego.

Narody, nadnarody, ponadnarody

Nie trzeba tutaj długo przypominać, ani nawet odpierać tych mniej lub bardziej zaawansowanych ataków na państwo narodowe, to jakże godne uwagi osiągnięcie Okcydentu, urzeczywistniające zasady prawa i obywatelstwa oraz umożliwiające dalekosięgłe stosowanie demokratycznych procesów decyzyjnych. Tak łatwo przychodzi przecież utożsamienie państwa narodowego z jakąś groźną formą nacjonalizmu i jego intelektualne zepchnięcie na dno szafy, jakby było zużytą odzieżą! Jest to równie łatwe, jak błędne. Przecież w państwie narodowym nie to jest ważne, że jest ono „narodowe” w nacjonalnym rozumieniu (co zresztą w szeregu przypadków wcale nie jest prawdą), ale to, że wytwarza ono zrozumiałą przestrzeń, jest źródłem tożsamości i obywatelskiej lojalności, dzięki czemu można w nim realizować demokrację. Demokratyczne państwo narodowe zdecydowanie jest warte odrobiny naszej uwagi. Co dzieje się z nim natomiast w Europie w ciągu ostatnich kilku lat?

Szerokie kompetencje państwa narodowego oddelegowaliśmy już (czy raczej: zostały one oddelegowane) w kierunku Unii Europejskiej, nie mając ku temu tak naprawdę dobrych powodów. Państwo narodowe w swoim nowoczesnym kształcie oczywiście wykazuje mnóstwo niedomagań, i tak jak każdej strukturze właściwy jest mu permanentny deficyt w pełnieniu wymaganych od niego funkcji. Trudno jednak byłoby znaleźć rozsądne wytłumaczenie dla jego zastąpienia czymś innym i uzasadnić korzyści takiego pociągnięcia. Nawet z akademickiej rekonstrukcji dziejów myśli integracji europejskiej (takimi dziejami w istocie nie dysponujemy, a stare koncepty filozoficzne czy polityczne zdecydowanie nie przedstawiają bezpośrednich ideowych źródeł integracji), do kanonu których należy na przykład kantowski ideał wspólnoty zapewniającej wieczny pokój, czy paneuropejskie wizje Coudenhove-Kalergi’ego, nie sposób tak naprawdę znaleźć teoretyczne uzasadnienie dla stopniowego rozbijania państw narodowych.[9] Proces ten jednak toczy się. Niezauważalnie, jakby w nieunikniony sposób, już z pominięciem woli społeczeństw narodowych, uzyskując swoją legitymizację – o ile w ogóle ją uzyskuje – z reguły a posteriori.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Władza polityczna i demokracja konstytucyjna. Na rzecz konserwatyzmu konstytucyjnych form ustrojowych
Grecja przed wyborami
Społeczny brainstorming
Obywatele, odwagi! 10 tez o tym, jak naprawić demokrację
Bonum Commune: trzy uwagi o dobru wspólnym
Polski Parlament postąpił zgodnie z Traktatem z Lizbony
UE w walce z kryzysem, czyli jak legalność wypiera legitymizację
Budżet unijny - przed Polską trudne zadanie
R. Thun: likwidacja barier na rynku wewnętrznym dałaby Unii 4 proc. PKB więcej
Europa wymknęła się spod kontroli
Władza w czasach kryzysu
Eurosceptycyzm - wróg, czy odbicie w krzywym zwierciadle polityki i nauki
Polski nacjonalizm strachu
Pankowski: produkty kultury nienawiści
Claus Leggewie: Społeczeństwo obywatelskie to za mało
Migracje i integracje
Joschka Fischer: Europę czeka jeszcze wiele kłopotów
Demokracja pod presją
Eriksen: W paranoicznej fazie globalizacji
Raport na temat praktyk przyznawania ochrony imigrantom w 14 krajach europejskich
Crouch: W kierunku postkryzysowej postdemokracji?
Twardy orzech imigracji
ETS wydał wyrok w sprawie krótkiej sprzedaży
ETPC: prawo do łączenia rodzin nie ma charakteru bezwzględnego
Polska staje się coraz bardziej atrakcyjna dla imigrantów
IOM: Europa musi otworzyć się na migrację z południa globu
Rola państw Europy Środkowej w Unii Europejskiej
Ciche przyzwolenie
Kalifat 2.0
Uprawianie demokracji
Demon islamizacji krąży nad Europą
T. T. Koncewicz: Po co nam Europa?
Meczet zamiast kościoła?
Węgry zawieszają kluczowe w UE zobowiązanie azylowe
Czy państwo prawa jest paktem samobójców?
 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.