Debaty



Po co nam państwo?

włącz czytnik

Postawę na rzecz pierwszego członu alternatywy „państwo jest najwyższym dobrem” daje się odczytać w Państwie Platona, i też w Polityce  Arystotelesa. Jak powiada Sokrates

 

państwo tworzy się dlatego, że żaden z nas nie jest samowystarczalny, tylko mu potrzeba wielu innychod początku budujemy państwo [...] a będzie je budowała nasza potrzeba [...]na tośmy założyli państwo.[...] Więc z tego nam się zrobił rynek i pieniądz, znak służący do wymiany[3]. Arystoteles w Polityce zaś stwierdza, że człowiek jest istotą  stworzoną do życia w państwie [...] To bowiem jest właściwością człowieka, [...] że on jedyny ma zdolność odróżniania dobra od zła, sprawiedliwości i niesprawiedliwości i tym podobnych; wspólnota zaś takich istot staje się podstawą rodziny i państwa[4].

 

Jest zatem państwo tym „bytem” za sprawą którego powstaje rynek i pieniądz niezbędny do wymiany. Państwo jest zatem tym rodzajem wspólnoty, która ma gwarantować osiąganie dobra i sprawiedliwości. Państwo, czyli ustrój składa się, według Stagirity, z trzech części składowych:  czynnika obradującego, czynnika rządzącego i czynnika sądzącego. Uczono nas w szkole, że to w czasach Oświecenia, Monteskiusz przedstawił nam klasyczny trójpodział władzy; na władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Otóż nie – pierwszym był Arystoteles. Owa ocena państwa nie zmienia faktu, że istniały i istnieją nadal państwa złe; państwa opresyjne, ludobójcze i awanturnicze jak np.: Związek Sowiecki, III Rzesza Niemiecka, Korea Północna. 

Przedstawicielem i rzecznikiem drugiego członu alternatywy „państwo jest najwyższym złem” jest Murray N. Rothbard. W swej krańcowo libertariańskiej pracy Etyka wolności [1982] – prześcigając swego mistrza Ludwiga von Misesa, oraz Roberta Nozicka autora „państwa minimalnego” –  Rothbard powiada, że: Jeśli więc państwo jest machiną napędową zinstytucjonalizowanej agresji i przestępczości, „organizacją politycznych środków” służących zdobyciu bogactwa, znaczy to, że jest ono organizacją przestępczą […] Jak wykazaliśmy powyżej, państwo jest instrumentem, antyspołecznym, dławiącym dobrowolną wymianę, indywidualną kreatywność oraz podział pracy.[…] Ludzka natura nie domaga się państwa; jest wręcz przeciwnie[5]. Rothbard sprzedając nam swą teorię strategii na rzecz wolności, powiada, że:

 

jedynym państwem minimum, które w najlepszym wypadku Nozick może usprawiedliwić, jest to, które rozwinie się z przyszłego społeczeństwa anarchokapitalistycznego[6].

 

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.