Debaty
Związki partnerskie i Konstytucja: sejmowe samo-ubezwłasnowolnienie
Jarosław Gowin| Konstytucja| małżeństwo| niekonstytucyjność| ochrona konstytucyjna| Sąd Najwyższy| Sejm| związki partnerskie
włącz czytnikKonstytucyjne ustanowienie „ochrony” małżeństwa oznacza, że ustawodawca nie może przestać chronić małżeństwa, zdefiniowanego konstytucyjnie. I oznacza, że musi zapewniać małżeństwu prawną ochronę. Tylko tyle i aż tyle. Ale nie mówi, że ustawodawca, opierając się na argumentach typowych dla legislacji a nie konstytucji, nie może uznać, że jakieś inne związki mogą korzystać z podobnego lub nawet równego statusu, co konstytucyjnie chronione małżeństwa. Jedyna różnica miedzy konstytucyjnie chronionymi małżeństwami a ustawowo chronionymi innymi związkami polega na tym, że te pierwsze, dla zniesienia „ochrony” wymagają trybu poprawki konstytucyjnej, a te drugie – zmiany ustawowej. Ale sam fakt ustawowego uregulowania statusu związków partnerskich na równi z konstytucyjnie chronionym małżeństwem nie podważa przecież ochrony tego drugiego.
Trzy projekty ustaw o związkach partnerskich zostały odrzucone w Sejmie na podstawie argumentów konstytucyjnych. Nawet jeśli dla posłów PiS czy SP argumenty poza-konstytucyjne mogły przeważać – np. o moralnej niegodziwości związków homoseksualnych albo o nieprzydatności dla państwa związków heteroseksualnych nie-małżeńskich – to o większości sejmowej zadecydowała prawie pięćdziesiątka konserwatywnych posłów PO, którzy przyjęli argumentację swojego lidera, ministra Jarosława Gowina, że decydująca jest niezgodność projektów z Konstytucją. Przed bliższym rozważeniem tego argumentu, warto zdać sobie sprawę z tego, co oznacza ów argument o niekonstytucyjności.
Po pierwsze – oznacza on, że jeśli argument ten jest słuszny, co przyjmijmy na razie arguendo – to jakiekolwiek argumenty o zasadności lub niezasadności związków, proponowanych przez którykolwiek z tych trzech projektów, jest kompletnie nierelewantny. Na tym polega właśnie niekonstytucyjność: wyklucza ona dopuszczalność jakiejś regulacji ustawowej, bez względu na jej przydatność, godziwość, zgodność z publiczną moralnością, rachunek kosztów i zysków itp. Jakiekolwiek uzasadnienia, wynikające z takich argumentów, muszą ustąpić przed tezą o niekonstytucyjności. Argument konstytucyjny bierze niejako w nawias wszystkie argumenty merytoryczne „za” i „przeciw”, albo, by zmienić metaforę, jest kartą atutową w ręku przeciwników projektu, która przebija wszystkie inne karty, normalnie stosujące się do argumentacji. Argument konstytucyjny powiada: tego ustawodawcy zrobić nie wolno, bez względu na merytoryczne uzasadnienia lub ich brak.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
András Lánczi: Konserwatywna odnowa Węgier
Związki partnerskie — przypomnienie
Dziecko zawsze tylko dla rodziców? Nie! Włoski precedens
Niemców o związkach partnerskich rozmowy
NSA: informacji o związku partnerskim zawartym za granicą nie można wpisać do aktu stanu cywilnego
NSA: nie można informacji o związku partnerskim wpisać do aktu stanu cywilnego
SN: partnerzy muszą zwrócić "prezenty" po rozstaniu
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.