Publicystyka
Deregulacja
deregulacja| funkcjonowanie sądu| Minister Sprawiedliwości| papierologia| wokanda
włącz czytnikCóż na to można poradzić? Ano niestety bez deregulacji się nie obejdzie. Jedynym sposobem zakończenia tego nadzorczego szaleństwa jest wydanie przez Ministra Sprawiedliwości (w ramach sprawowanego przez niego nadzoru nad nadzorowaniem) zarządzenia nakazującego natychmiastowe anulowanie wszystkich zarządzeń nadzorczych, nieważne kiedy i przez kogo wydanych, i zakazujące wydawania kolejnych zarządzeń nadzorczych przez następne 12 miesięcy. Niech na rok znikną wytyczne w sprawie ilości sesji, ilości spraw na wokandzie czy zasad wyznaczania spraw. Niech znikną wszystkie zarządzenia że decyzje należy podejmować w 3 czy 7 dni od otrzymania akt, a terminy odroczeń w sprawach ponad trzyletnich nie mogą być dłuższe niż miesiąc. Niech znikną nadzory administracyjne nakładane na sprawy, razem z tymi wszystkimi tabelkami, opisówkami, sprawozdaniami i inną papierologią tworzoną dla wyjaśnienia dlaczego sprawa jeszcze się toczy. Niech od zakreślenia sprawy w statystyce ważniejsze będzie jej rzetelne rozstrzygnięcie w rozsądnym, co nie znaczy krótkim, terminie.
Panie Ministrze, proszę dać sędziom szansę na to, by przez rok popracowali nie związani zarządzeniami nadzorczymi, instrukcjami, wytycznymi wizytatorów ani też wszelkimi planami zwalczania zaległości. Niech wyznaczają sprawy na wokandę wtedy, gdy będą do tego gotowi i tyle spraw, ile są w stanie ogarnąć. Niech wyznaczają tyle rozpraw miesięcznie ile chcą i tyle spraw na wokandę ile uważają. Chcą sobie zrobić tydzień bez wokandy - proszę bardzo. Niech nie piszą tych wszystkich sprawozdań i wyjaśnień w sprawie przewlekłości i długotrwałości. Niech robią co chcą. A po roku sprawdzimy jaki to miało wpływ na funkcjonowanie sądów. Ja ze swojej strony jestem skłonny zaryzykować twierdzenie, że efekt będzie wyraźnie zauważalny, i bynajmniej nie będzie to zapaść spowodowana tym, że sędziowie nie poganiani zaczną się obijać i nic nie robić. Spodziewam się raczej wzrostu sprawności postępowań w następstwie likwidacji marnotrawstwa czasu traconego na czytanie w kółko tych samych spraw. Lepszego przygotowania sędziów do rozpoznawania sprawy, dzięki czemu mniej będzie przypadków niecelowego odraczania i przeprowadzania dowodów. Szybszego toku postępowania dzięki skróceniu odstępów pomiędzy rozprawami z powodu mniejszej ilości spraw znajdujących się jednocześnie "w obrocie". Niewykluczone, że dzięki temu dojdzie nawet do skrócenia postępowań o ową mityczną 1/3 i to znacznie niższym kosztem niż setki milionów złotych wydane na kamery na salach i synergetyzowanie małych sądów.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Tradycja
Woźny zawsze puka sześć razy
Zastępstwo
Totalny zanik sądów
Tożsamość Józefa K.
Co by tu jeszcze zrobić, panowie?
Ciekawe czasy nadchodzą
Nadzieja na Nowy Rok
Jak zniszczyć samorządy zawodów prawniczych?
Deregulacja ułatwi życie przedsiębiorcom i podniesie wpływy do budżetu
Deregulacja zawodu ochroniarza
Czwarta ustawa deregulacyjna
Czwarta ustawa deregulacyjna wkrótce trafi pod obrady rządu
Nie deregulować architektury!
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.