Publicystyka



E. Wnuk-Lipiński: Polska mała apokalipsa

biurokracja| egoizm| familizm| Mirosława Marody| państwo| populizm| pozytywizm| romantyzm| socjologia| Solidarność| Xymena Bukowska| zaufanie społeczne

włącz czytnik

A może my, Polacy, jesteśmy po prostu takim indywidualistycznym narodem, zbiorowością jednostek? Dlatego trudno jest nam działać wspólnie?

Już Józef Piłsudski mawiał, że dla Polaków można dużo zrobić, ale z Polakami niewiele. Ale oczywiście trzeba podkreślić wagę statystyki. Mówiąc „wszyscy Polacy”, tak naprawdę wskazujemy tylko część Polaków. Godząc się na taki uproszczony opis, można powiedzieć – jak pokazała socjolog profesor Mirosława Marody jeszcze w latach osiemdziesiątych – że Polacy są bardzo zaradni w sferze prywatnej i eksponują wyuczoną bezradność w sferze publicznej. Dlatego większość z nas ma dwie różne strategie. Jedną w życiu prywatnym, w której staramy się, jak możemy, a drugą w relacjach z państwem – i tu jesteśmy nieaktywni. Uważamy, że państwo powinno zapewniać świadczenia, a jeśli tego nie robi, to znaczy, że się nie sprawdza.

To by wyjaśniało pozorny paradoks „Diagnozy społecznej 2013”, według której Polska to kraj szczęśliwych ludzi mieszkających w nieszczęśliwym społeczeństwie. Wskaźniki zadowolenia z życia i ogólne poczucie szczęścia rosną, jednocześnie zwiększa się niezadowolenie z sytuacji całego kraju. Zdaje się, że zachodzi taki mechanizm: o swoim życiu wiemy więcej niż o państwie, tym bardziej w kontekście świata, jaki kreują media.

To jest dokładnie ten mechanizm. Nasz optymizm jest największy, kiedy dotyczy nas samych, a najmniejszy, kiedy dotyczy państwa. Nic w tym dziwnego. O nas samych dowiadujemy się z własnego doświadczenia, nie potrzebujemy do tego mediów. A o stanie państwa donoszą nam środki komunikacji masowej. I nie jest to nawet żaden spisek, tylko zwyczajny mechanizm wolnych mediów. Dobre wieści nie są newsem. Otwarcie kolejnych odcinków autostrady nie jest newsem. Jest nim za to zawalenie się mostu czy wybrzuszenie na autostradzie.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.