Publicystyka



O wartościach

Arystoteles| David Hume| dobro| Henryk Elzenberg| Immanuel Kant| Leszek Kołakowski| mit| Platon| Roman Ingarden| sprawiedliwość| Stefan Themerson| Tora| Władysław Tatarkiewicz

włącz czytnik

Natomiast w rozdziale „Paradoksy doskonałości” przywołując dwóch Włochów – Vaniniego i Scaligera – Tatarkiewicz powiada, że „[…] gdyby świat był doskonały, to nie mógł by się ulepszać, a tym samym nie miałby ″prawdziwej doskonałości″, bo ta polega na postępie. A więc ″świat jest doskonały przez swą niedoskonałość″ (″perfectus propter impefectionem″). Dalej Tatarkiewicz przywołuje spór sprzed wieków między Kartezjuszem a Gassendim – spór o pojmowanie doskonałości. „W IV Medytacjach [Kartezjusz] pisał ″Nie mogę zaprzeczyć, że większa doskonałość panowałaby jakoś we wszechświecie, gdyby pewne jego części były wolne od błędów, a inne nie, niż gdyby wszystkie były zupełnie podobne″. Na co odpowiedział mu Gassendi (Obiekcje V): ″To brzmi tak samo jak gdybyś powiedział, że niejako większa doskonałość rzeczpospolitej, gdy niektórzy obywatele są źli, niż gdyby wszyscy byli dobrzy […] Jak nie należy pragnąć tego, by niektórzy obywatele byli źli w tym celu, ażeby dobrych uwydatnić, tak też wydaje się, że nie powinno się doprowadzać do tego, aby niektóre części wszechświata były narażone na błędy po to, by jaśniały bardziej te, które mogłyby być wolne [od błędu] „ (Medytacje o pierwszej filozofii, t.I. BKF, 1958,str.82 i 369 n.)”[7]. Z owych przywołań z rozprawy Tatarkiewicza odczytuję co najmniej trzy odmienne pojęcia „doskonałości”.

Po pierwsze, w Platońskie pojęcie „idei” i Arystotelesowskie pojęcie „doskonałości” –są to „byty” trwałe, wieczne, i bezczasowe – żadnym zmianom nie ulegają – właśnie dlatego, że są doskonałe. Jest to bardzo istotna cecha wartości – są one „tu i teraz i na zawsze”. Oznacza to zatem, że tak, jak zostały „utrwalone” ponad dwa tysiące lat temu albo i dawniej, to takie są po dziś dzień. Z definicji „byty wartości” są zatem „bytami konserwatywnymi” – albowiem nie zmieniają się w czasie, bo czas nie istnieje. Istnienie bytów tylko „doskonałych” zakłada pełną ich tożsamość – są to byty homogeniczne, jednorodne, a zatem niezmienne.

Te rozważania prowadzą do drugiego odmiennego traktowania „doskonałości”. Od Kartezjusza wiemy, że „większa doskonałość panowałaby we wszechświecie, gdyby pewne jego części były wolne od błędów, a inne nie[…]”. Oznacza to, że jeżeli „byt jest doskonały” jest bez błędów, to – zgodnie z Kartezjańską opinią – implikuje, że muszą istnieć obok niego różne „byty niedoskonałe”. To istnienie „bytów niedoskonałych” pozwala nam orzekać o „bytach doskonałych”. Przywołane zdanie Kartezjusza powiada nam, że mamy do czynienia za światem dualnym bytami „doskonałymi” i „niedoskonałymi” równocześnie.  

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.