Publicystyka
Peryferyjność – wyzwanie czy fatum?
dialog społeczny| dryf rowojowy| Europa| Jobbik| klientelizm| Michał Boni| model polaryzacyjno-dyfuzyjny| państwo| peryferyjność| republikanizm| Robert Putnam| Smer| teoria rządzenia| Tomasz Zarycki
włącz czytnikDla samych strategii oznaczało to uwolnienie ich od ciężaru jakiejkolwiek teorii politycznej (w rozumieniu Niklasa Luhmanna[11]). Nie tylko od kontekstu ideologii politycznej rozumianej jako funkcjonalne narzędzie komunikacji między kierownictwem partii, a jej strukturami i wyborcami – bo to można by potraktować jako eliminacja czegoś, co szeroko uznawane jest za anachronizm. Także w tym sensie, w jakim teoria taka odzwierciedla pewien wysiłek poznawczy skonfrontowania metod rządzenia z realnymi problemami, na które powinno odpowiadać.
Istnienie takiej teorii jest ważne szczególnie dziś, gdy władza sprawowana jest przede wszystkim w układach sieciowych – a nie hierarchicznych – a zatem wielu urzędników – lokalnych, regionalnych, pracujących na rzecz państwa za granicą –czerpie wiedzę o podstawowej hierarchii celów państwa z takich właśnie, ogólnie dostępnych dokumentów. Często przenosi ich język do tekstów formułowanych na innym niż rządowy poziomie władzy publicznej.
Ponadto ze względu na dużą rolę w dystrybucji unijnych środków, rządowe strategie stymulują zachowania innych niż publiczne podmiotów, zabiegających o środki europejskie. Wyższe uczelnie i szkoły, samorząd gminny i przedsiębiorcy – dostosowują swoje zachowania do formułowanych w strategiach celów i przeznaczanych na ich realizację środków. W perspektywie kilkuletniej oznacza to zdominowanie projektów rozwojowych przez koncepcję rozwoju zawartą w tych dokumentach.
Warto uświadomić sobie, że nasze specyficzne problemy nakładają się tu na słabości właściwe wszystkim systemom instytucjonalnym świata zachodniego. March i Olsen analizując politykę wielu współczesnych demokracji podkreślają, iż „rozwiązywanie problemów nie jest najczęstszym stylem podejmowania decyzji”, a politycy unikają ich podejmowania tym chętniej, im poważniejsze są ich konsekwencje. Nic zatem dziwnego, że strategie i programy rządowe koncentrują się na pozytywnych aspektach rządzenia, takich jak „rozwój”, „wspieranie wzrostu”, „podnoszenie poziomu” itp. Jednocześnie zaś – nie tylko z powodów wyborczych – unika się w nich wskazywania niepopularnych rozwiązań stanowiących realne warunki wzrostu gospodarczego i rozwoju społecznego[12].
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Wykład prof. Hausnera w Trybunale Konstytucyjnym
Wizja liberalnej polityki społecznej
Skalski: : Nie o take Polskie?
Biuletyn Kompas - O stanie demokracji przedstawicielskiej w Polsce w przededniu maratonu wyborczego
Kiedy wolność ma znikomą szkodliwość społeczną?
Stan globalnej wioski
Na co wymienić demokrację?
Unia Europejska jako wspólnota wartości
Wzrost gospodarczy w Polsce jest bardziej stabilny niż w innych państwach regionu
Uprawianie demokracji
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.