Publicystyka



Rola państw Europy Środkowej w Unii Europejskiej

Europa Środkowa| Francis Fukuyama| Grupa Wyszehradzka| integracja europejska| NATO| neoliberalizm| PKB| rozwój społeczno-ekonomiczny| UE| Viktor Orbán

włącz czytnik

Stosowany odgórnie neoliberalizm oraz otwarcie się w wielu aspektach transformacji na model anglosaski zachodzą w Europie Środkowej niejako w poprzek rzeczywistym gospodarczym i społecznym związkom, które łączą ten region Europy z Niemcami. Zjednoczenie Niemiec faktycznie przesuwa to największe państwo Unii w stronę państw Europy Środkowej w sensie gospodarczym, ale również politycznie. Poziom wymiany handlowej oraz inwestycji pokazuje stopień powiązania w pierwszej kolejności gospodarki Czech, a dalej także Węgier, Polski i Słowacji z gospodarką Niemiec. Niemcy są dla nich także ważnym kulturalnym i politycznym punktem odniesienia, co wyraża się nie tylko poprzez polityczne związki, ale także przez określoną kulturę prawną oraz konkretne prawne oraz instytucjonalne rozwiązania. Zależności te połączone z geopolitycznymi uwarunkowaniami bezpieczeństwa złożyły się na charakter niemieckiej polityki wobec całego regionu, która od połowy lat 90-tych skoncentrowana jest na wsparciu projektu rozszerzenia UE na wschód. Droga Polski oraz pozostałych państw regionu do członkostwa w UE faktycznie prowadziła więc przez Berlin, jak to sformułował jeden z polskich polityków na początku procesu transformacji. Jednak korzystając gospodarczo i politycznie z neoliberalnego otwarcia się Europy Środkowej Niemcy pozostają przez cały czas stosunkowo zamkniętym modelem społeczno-ekonomicznym oraz projektem politycznym. Tworzy to sytuację wyraźnej asymetrii, jednostronnego wpływu. Z punktu widzenia państw Europy Środkowej Niemcy, z którym są one gospodarczo najmocniej związane, pozostają rynkiem trudno dostępnym nawet po rozszerzeniu UE. Dzieje się tak ze względu na wynegocjowane, długotrwałe okresy przejściowe w dostępie na przykład do niemieckiego rynku pracy. Także dostępność niemieckiego rynku dla potencjalnych inwestorów z Europy Środkowej pozostaje bardzo utrudniona ze względu chociażby na poważne ograniczenia w uzyskaniu kredytu w niemieckich instytucjach finansowych. Cała dyskusja, która toczy się w Niemczech na temat utrzymania zasady Standort Deutschland, m.in. w kontekście rozszerzenia na wschód UE, oraz także kolejne debaty konstytucyjne, pokazują jak mocno niemiecka polityka w Europie skoncentrowana jest na ochronie zasad funkcjonowania własnego modelu społeczno-ekonomicznego oraz własnego porządku polityczno-instytucjonalnego. Europa Środkowa otwiera się więc na zewnątrz – niektórzy twierdzić będą, że czyni to nawet zbyt pochopnie i nieodpowiedzialnie, czego skutkiem jest utrata kontroli nad własnym systemem finansowym oraz energetycznym, niekontrolowany wyciek kapitału, wysokie koszty społeczne transformacji oraz nieodwracalny proces deindustralizacji. Jednocześnie Niemcy uzyskując poprzez Europę Środkową znaczący rynek zbytu, obszar inwestycji oraz zaplecze wykwalifikowanej siły roboczej, pozostają jednak same strukturą zamkniętą, która na wyższym, ponadnarodowym i międzypaństwowym poziomie w sposób kontrolowany otwiera się jedynie w stosunku do swych najbliższych, zachodnich partnerów (przede wszystkim Francji i państw Beneluksu) za pośrednictwem takich mechanizmów, jak wspólna waluta czy pogłębione formy integracji fiskalnej oraz społecznej.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.