TK



Eurosceptycyzm - wróg, czy odbicie w krzywym zwierciadle polityki i nauki

Artur Wołek| Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy| eurosceptycyzm| Herman Van Rompuy| Parlament Europejski| torysi| UE| wspólnota polityczna

włącz czytnik

W świetle tego, co dotąd powiedziano widać, że jeżeli idzie o przejrzyste standardy, to główny problem z eurosceptycyzmem dotyczy jego „miękkiej“ wersji. W odniesieniu do twardych eurosceptyków płynność i brak dokładności nie przeszkadza, gdyż kategoria ta opisuje zasadnicze odrzucenie integracji europejskiej jako takiej. Trudności pojawiają się jednak w przypadku miękkiego eurosceptycyzmu, który jawi się jako nieuchwytny, ruchomy cel. Jeżeli jakiś polityk, czy partia co do zasady popiera ideę integracji europejskiej, ale ma zastrzeżenia dotyczące na przykład tempa, czy zmian integracyjnych zachodzących w jakiejś konkretnej polityce szczegółowej, to tylko z najwyższą trudnością taką krytykę można nazwać miękkim eurosceptycyzmem, a zatem w potocznym dyskursie – słabszą wersją twardego eurosceptycyzmu. Przy użyciu tak skonstruowanej kategorii niezwykle trudno jest określić, która polityka i jaka forma krytyki jest wystarczającym powodem, by danego polityka, czy partię polityczną zaliczyć do obozu eurosceptycznego zgodnie z definicją miękkiego eurosceptycyzmu Taggarta i Szczerbiaka.

Opisane tu definiowanie eurosceptycyzmu jako kategorii wszechobejmującej, które jak ilustrował początek tego artykułu przelało się i do aktywnej polityki UE, ma praktyczne konsekwencje dla działania integracji europejskiej. Przede wszystkim podejście to wyraźnie prowadzi do nadprodukcji wrogów i zagrożeń, trywializacji debaty politycznej i jej redukcji do binarnej argumentacji „za albo przeciw“. Na bardziej teoretycznym poziomie można poza tym powiedzieć, że określanie każdego nawet częściowego krytyka polityki UE mianem eurosceptyka prowadzi do osłabienia sprzężenia zwrotnego i komunikacji w procesie podejmowania decyzji nie tylko w UE, ale i w poszczególnych państwach narodowych. Kolejnym skutkiem ignorowania uwag krytycznych jest ich radykalizacja. Ciekawym przedmiotem analizy w tym zakresie mógłby być na przykład czeski prezydent Václav Klaus i jego stosunek do UE.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.