TK
Państwowe, prywatne lub obywatelskie – źródła finansowania działalności politycznej w Europie
finansowanie partii politycznych| Izba Gmin| Niemcy| podatek partyjny| Rada Europy| Riksdag| Short Money| Szwecja| Wielka Brytania
włącz czytnikŁączenie środków publicznych z prywatnymi w niemieckiej „demokracji partyjnej”
Niemcy są demokracją o wyjątkowo ustabilizowanej strukturze organizacji partyjnych. Większość z nich funkcjonuje w tym kraju niemal bez przerwy od połowy XIX wieku. Pięć z sześciu partii obecnych w parlamencie federalnym w 2000 roku miało za poprzedników ugrupowania liczące się już w wyborach w 1925 roku, a korzenie trzech z tych partii sięgały lat osiemdziesiątych XIX wieku. Jedynym „młodszym” ugrupowaniem była wówczas Koalicja 90/Zieloni, powstała po roku 1990 na skutek połączenia ruchów pacyfistycznych i ekologicznych z Niemiec Zachodnich z ruchem na rzecz ochrony praw człowieka z Niemiec Wschodnich. Posiadające tak długą historię partie niemieckie reprezentują sprzeczne interesy grup wchodzących w skład współczesnego społeczeństwa, z których rekrutują dużą liczbę swoich zwolenników, stając się ugrupowaniami o charakterze masowym (do różnych partii należało w 2000 roku w granicach dwóch milionów zwykłych obywateli Niemiec).
W rezultacie ze składek członkowskich pochodzi około jednej trzeciej całkowitych dochodów partii niemieckich, a udział tych kwot jest praktycznie równy części budżetów partyjnych pozyskiwanych ze środków publicznych. Natomiast na mniej więcej 20% dochodów składają się różnego rodzaju darowizny prywatne, wśród których dominują te o niskiej i średniej wartości (poniżej 3,3 tysiąca euro). Pomiędzy rokiem 1991 i 1998 z darowizn o dużej wartości partie polityczne czerpały jedynie 7,2% dochodu (a więc mniej niż połowę wartości wszystkich darowizn). Mało znacząca była też część wpłat pochodzących od donorów korporacyjnych – między 85% a 90% darowizn przekazały bowiem osoby fizyczne. Obraz przekroju źródeł finansowania działalności niemieckich partii może zostać nieco zaburzony przez znaczną rolę występujących w tym kraju wpłat wnoszonych na rzecz partii przez ich funkcjonariuszy zajmujących stanowiska publiczne w ciałach ustawodawczych oraz radnych szczebla municypalnego, określone przez Karla-Heinza Nassmachera mianem „podatku partyjnego”. Pomiędzy rokiem 1983 a 2002 nie były one ujmowane odrębnie w partyjnych sprawozdaniach finansowych, gdzie zaliczano je do kategorii składek członkowskich. Wpłaty te są obecnie istotnym źródłem dochodu niemieckich partii. W 2008 roku uzbierało się z nich średnio 11,8% wartości ich budżetów (a w przypadku partii Zielonych udział ten przekroczył nawet 20%).
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Finansowanie partii - potrzebna reforma a nie "odgrzewane" pomysły
Wolne wybory i frekwencja
Kompas - Czy możliwe są partycypacyjne sposoby finansowania partii politycznych w Polsce?
Wybory: mniejsze zło czy użyteczność publiczna
F. Rymarz: Finansowanie kampanii wyborczej na urząd Prezydenta RP
Przepisy da się nagiąć, zwłaszcza dotyczące finansowania kampanii wyborczych
Jak zaangażować się w kampanię wyborczą?
Jakubowski: Partyjne subwencje i dotacje
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.