TK
Świetna kopia, ale nie działa: KRRiTV jako dysfunkcjonalna niezależna agencja regulacyjna
interes publiczny| Jan Dworak| Konstytucja| KRRiTV| logika rządów większości| media elektroniczne| nadawcy| organ konstytucyjny| regulacja rynku| rynek mediów
włącz czytnikOgromna popularność niezależnych agencji regulacyjnych w Europie lat 90-tych wyraźnie wskazuje jednak, że opisywane wyżej zalety instytucji niepodlegających logice rządów większości przeważają nad niebezpieczeństwami, a urynkowienie i towarzysząca mu kontrola poprzez regulację może wzmacniać, a nie osłabiać potencjał państwa. Jak pisze Majone, prowadzą one raczej do redefinicji funkcji i działań państwa, niż do jego wycofania się[14].
Dobrą ilustracją tego zjawiska jest francuska polityka przemysłowa i rola, jaką zaczęły w niej odgrywać niezależne władze administracyjne w latach 90-tych. Pierwsze z nich zaczęły powstawać jeszcze pod koniec lat 70-tych w sferach newralgicznych, ale marginalnych z punktu widzenia polityki państwa (np. Narodowa Komisja ds. Informacji i Praw Obywatelskich), bowiem ich autonomiczny status oznaczał „bardzo znaczące zerwanie z napoleońską koncepcją hierarchicznego systemu, w którym administracja podlega poleceniom władzy wykonawczej”[15]. Nadal dobrze pasowała do nich obserwacja, że w Europie niezależne agencje regulacyjne są postrzegane jako „konstytucyjna anomalia nie pasująca dobrze do ogólnego schematu kontroli [nad administracją] oraz systemu hamulców i równowag”[16]. Jednak do połowy pierwszej dekady nowego stulecia powstały 34 niezależne władze administracyjne regulujące sprawy tak różnorodne, jak energetyka, telekomunikacja, media, równość płci itd.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
W Senacie o dramatycznej sytuacji finansowej mediów publicznych
Sąd oddalił skargi Lux Veritatis i Mediasat
RPO skarży do TK możliwość dowolnego przyznawania koncesji przez KRRiTV
Dworak: wpływy z abonamentu rosną, ale system powinien być zmieniony
Państwo będzie nadzorować treści audiowizualne w internecie. Nowelizacja ustawy medialnej to „regulacja podobna do ACTA”
Czy demokracja potrzebuje przeddemokratycznych, a nawet transcendentnych podstaw?
Ustawa o mediach publicznych - po co ta reforma?
Dziewiętnaste życie ustawy medialnej. Od 1992 r. walka toczy się głównie o stołki
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.