Debaty



Wykłady w Trybunale: Fundamenty współczesnych państw - wartości, zasady i prawa podstawowe

Hubert Izdebski| Lech Garlicki| OBWE| Piotr Tuleja| prawa podstawowe| Unia Europejska| Wiktor Osiatyński| Wykłady w Trybunale

włącz czytnik

 

„Częste powracanie do fundamentalnych zasad konstytucji oraz stałe przywiązanie do zasad pobożności, sprawiedliwości, umiarkowania, powściągliwości, pracowitości i skromności są absolutnie niezbędne do zachowania korzyści płynących z wolności i do zachowania wolnego rządu; lud powinien, w konsekwencji, przywiązywać szczególną uwagę do wszystkich tych zasad przy wyborze urzędników i przedstawicieli; powinien mieć prawo żądania od swoich prawodawców i sędziów pieczołowitego i stałego ich przestrzegania przy tworzeniu i stosowaniu praw niezbędnych dla dobrej administracji (good administration) państwa”.

 

Zamiast unikania maladministration, o której była mowa w wirginijskiej Deklaracji Praw, w konstytucji Massachusetts była i jest mowa o good administration – a współcześnie podnosi się, że „dobra administracja” to coś więcej niż prosty brak maladministration  (skądinąd formalnego przedmiotu zainteresowania wielu ombudsmanów, w tym Ombudsmana Europejskiego).

Zarazem można powiedzieć, że historia zatacza swoiste koło – ale nie na zasadzie prostego powrotu do tego, co było, ale rozwoju po spirali, według modelu Gianbattista de Vico. W preambule naszej Konstytucji, gdzie Konstytucję określa się  jako „prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości”, wyrażone zostało pragnienie zagwarantowania na zawsze rzetelności i sprawności działania instytucji publicznych; rzetelność i sprawność to zapewne najważniejsze cechy dobrego rządzenia. Do XVIII wieku rozważania ze sfery doktryn polityczno-prawnych ogniskowały się na poszukiwaniu optymalnego ustroju – jak to nazywano w renesansowych Włoszech poszukiwaniu buongoverno; gwarancją dobrego rządu miało być dobre prawo przedmiotowe.

Od XVIII w. coraz większe znaczenie przypisywano prawom w sensie podmiotowym (rights) – by w II połowie XX w. dokonać tzw. rewolucji praw, tj. konstruowania podstaw myślenia o dobrym rządzeniu przy wychodzeniu od, traktowanych coraz bardziej niepozytywistycznie, praw podmiotowych. Ronald Dworkin podkreśla, że prawa podmiotowe (rights), które, zgodnie z tytułem jednej z jego książek, należy „brać poważnie” – to „karty atutowe poszczególnych obywateli”, we współczesnych państwach demokratycznych używane w formule nie tylko czysto politycznej, lecz także i coraz bardziej prawno-procesowej – „wtedy, gdy z jakiejś przyczyny wspólny cel nie stanowi wystarczającego powodu odmawiania im tego, co jako jednostki chcą robić lub posiadać, bądź też nie jest wystarczającym powodem wymuszania na nich ponoszenia strat lub doznawania krzywd”[6].  Mówiąc najkrócej, „prawa stają się prawem” – a jest to tytuł konferencji naukowej Wydziału Prawa i Administracji UW zorganizowanej w 2005 r., której materiały zostały wydane z podtytułem Status jednostki a tendencje rozwojowe prawa, pod redakcją Mirosława Wyrzykowskiego, który odbył w tym gmachu dziewięcioletnią posługę sędziowską.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.