Świat



Twardy orzech imigracji

Brytyjska Partia narodowa| Enoch Powell| imigracja| Partia Konserwatywna| poprawność polityczna| Sunday Times| torysi| Unia Europejska| Wielka Brytania

włącz czytnik

Nick Robinson w programie BBC2 nie pokazuje niestety całej prawdy o imigracji, bo tę trudno byłoby zamknąć w godzinnym segmencie. Ale porusza jeden bardzo ciekawy temat – relacje między ekonomią a codziennym życiem. Wielu brytyjskim budowlańcom przyjazd specjalistów z Polski czy Litwy popsuł szyki i zabrał pracę – bo usługi migrantów są tańsze, a tak samo dobre. W tym samym czasie, dla PKB Wielkiej Brytanii fala migracyjna po 2004 roku miała same pozytywne skutki. Korzyść publiczna zderza się więc z wieloma indywidualnymi katastrofami. „Nikt nie powiedział nam, co się dzieje. Nie przedyskutowano z nami żadnych decyzji”, żali się w programie mieszkanka Sheffield. Jedna z laburzystowskich polityczek przyznaje, że debata o migracji powinna była się odbyć, tym bardziej, że z oczekiwanych w 2003 roku 15 tys. Polaków na Wyspach znalazło się ponad pół miliona (to dane według oficjalnego spisu powszechnego z 2011 roku, prawdopodobnie przyjechało ich dwa razy więcej).

Proroctwo Powella

Lęki społeczeństwa przed „obcymi” (kiedyś byli nimi Sikhowie, później Jamajczycy, w XXI wieku Polacy, teraz Rumuni i Bułgarzy) nakręcają karuzelę politycznego populizmu. W pewnym sensie nie dziwi więc, że o imigracji jako o „problemie” i „wyzwaniu” mówią już nie tylko prawicowe jastrzębie z UKIP czy Brytyjskiej Partii Narodowej, ale i liberalni demokraci czy laburzyści.

David Cameron jest nie tylko premierem Wielkiej Brytanii, ale i przywódcą partii, która już za pół roku stanie w do walki o europejskie stołki m.in. z antyeuropejskimi Nigelem Farage czy Nickiem Griffinem z Brytyjskiej Partii Narodowej. A za trochę ponad rok, w maju 2015 roku, powalczy o reelekcję (dzisiaj torysi przegrywają w sondażach około 8 pkt. procentowymi z Partią Pracy). Nie zapominajmy, że partie polityczne tworzy się po to, żeby wygrywały wybory.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.