TK



Prezes Trybunału Konstytucyjnego: Współpraca z Senatem jest optymalna

Andrzej Rzepliński| Bogdan Borusewicz| Bronisław Komorowski| komisja ustawodawcza| Senat| Trybunał Konstytucyjny| wykonanie wyroku TK

włącz czytnik
Prezes Trybunału Konstytucyjnego: Współpraca z Senatem jest optymalna

- Iwona Musiał: Podczas ubiegłej kadencji Senatu Komisja Ustawodawcza pracowała nad 208 wyrokami Trybunału Konstytucyjnego. Na ich podstawie powstało 77 inicjatyw ustawodawczych, z których 58 stało się ustawami. Ponadto w porównaniu do 2011 r. w 2012 nastąpił dwukrotny wzrost liczby wniesionych do Sejmu senackich projektów ustaw wykonujących orzeczenia TK. Jak Pan Prezes ocenia współpracę między Trybunałem Konstytucyjnym a Senatem?

- Prezes Andrzej Rzepliński: Ta współpraca jest optymalna. Zastanawiam się właściwie, czy można tutaj mówić o „współpracy”, skoro jest to naturalny mechanizm wbudowany w logikę kontroli konstytucyjności prawa. Skoro stwierdzamy niekonstytucyjność jakiegoś przepisu, to wyrok Trybunału tworzy lukę w prawie, a logika systemu prawnego domaga się jej uzupełnienia. Od czasu do czasu słychać głosy, że Senat jest niepotrzebny, i że albo powinien zostać zlikwidowany, albo kompletnie przekształcony. Jednak Senat jako organ władzy konstytucyjnej chce znaleźć swoje autonomiczne miejsce i to takie, które nadaje jego bytowi sens i jest fragmentem realnej władzy państwowej. Na pewno stanowienie prawa jest właśnie tym. Często prezesi Trybunału Konstytucyjnego narzekali na brak reakcji ze strony tych, do których ich krytyczne uwagi są adresowane. Trybunał bowiem nie ma narzędzi dyscyplinujących. Marszałek Bogdan Borusewicz - stało się to za jego kadencji - sprawił, że Senat sięgnął po ten fragment władzy. Stad cytowana wcześniej liczba, bardzo wysoka, robiąca wrażenie. Gdyby nie Senat, wiele tych wyroków nie byłoby wykonanych, ponieważ nikt by się nimi nie zajął.

- Czy Trybunał może domagać się w formalny sposób wykonania swego wyroku?

- Są takie państwa i takie systemy, w których zapisano, w jakim terminie powinna nastąpić reakcja na wyrok, a jest to przecież obligatoryjny wyrok sądu konstytucyjnego. U nas tego nie ma.

- Wracając do Senatu, czy można jeszcze tę współpracę udoskonalić?

- Senat koncentruje się na realizacji nowych orzeczeń, wydanych w ostatnim czasie. Jest jednak pewna liczba zaległych orzeczeń sprzed 2008 r., co do których nie pojawiają się inicjatywy legislacyjne, a którymi trzeba się zająć. Niewykonanych orzeczeń, które koniecznie wymagają realizacji, jest w naszej ocenie pięć. Częściowo wykonanych orzeczeń - 15. W trzech wypadkach wykonanie budzi wątpliwości. Taka sytuacja jest w jakimś stopniu zrozumiała, ponieważ nowe orzeczenia wymagają często szybkiej reakcji. Nie mniej jednak trzeba ten stan uporządkować i stopniowo wyeliminować zaległości, albowiem system prawny nie zna próżni. Często jest tak, że jeśli Trybunał odracza utratę mocy niekonstytucyjnego przepisu, reakcja ustawodawcy mieści się w ramach zakreślonych widełek czasowych, ale vacatio legis jest ustalane tak, że wejście w życie wykracza, czasem dość znacznie, poza termin wyznaczony przez Trybunał. Powstaje więc pytanie, czy te terminy powinny się zbiegać, albo czy może dojść do ich rozminięcia się. Z drugiej jednak strony, jeśli od wielu lat nie było reakcji prawodawcy, być może niektóre braki nie są szczególnie dolegliwe dla praw i wolności obywateli, jak również dla życia gospodarczego. Oby brak reakcji nie oznaczał jednak robienia nielegalnych interesów, uwłaszczania się na majątku państwowym, jak choćby w przypadku nieuchwalonej od lat 90. nowej ustawy o Funduszu Wczasów Pracowniczych.

Poprzednia 1234 Następna

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.