TK
ETPC: Izabela Lewandowska-Malec wygrywa, art. 212 przegrywa
Andrzej Zoll| Art. 212 kk| ETPC| Europejska konwencja Praw Człowieka| HFPC| Ireneusz Kamiński| Na wokandzie| Świątniki
włącz czytnikW niniejszej wypowiedzi postaram się zachować maksimum obiektywizmu, pomimo oczywistych negatywnych doświadczeń, jakie stały się moim udziałem.
Dbałość o debatę publiczną?
Koronnym argumentem za pozostawieniem art. 212 k.k. ma być dbałość ustawodawcy o właściwy poziom debaty publicznej. Dlaczego zatem – mimo że przestępstwo zniesławienia od lat zachowuje swój byt – poziom tej debaty jest zatrważający?
Odpowiedź jest prosta – polityków przed obrzucaniem się inwektywami nie powstrzymuje ewentualna odpowiedzialność prawnokarna, gdyż jej nie podlegają, są chronieni immunitetem. W efekcie debata publiczna, prawdziwie wolna i nieskrępowana, została zarezerwowana dla uprzywilejowanych, dla całej reszty obywateli pozostawiono jedynie prawo do milczenia, względnie do wypowiedzi pod groźbą kary, co wymaga nie lada odwagi. Jak powiedział znany filozof Robert Dahl, „Milczący obywatele są znakomitymi poddanymi dla autorytarnego władcy; byliby jednak nieszczęściem dla demokracji”. Paradoksalnie za pozostawieniem art. 212 k.k. optują głównie ci, którzy w razie zagrożenia procesem o zniesławienie zasłaniają się gardą immunitetu.
Za wiodący w kwestii legalności art. 212 k.k. uchodzi wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 30 października 2006 r. (P 10/06). Trybunał zrównuje w nim wypowiedzi mające wymiar jedynie „indywidualny” oraz te o charakterze „ogólnospołecznym”. W gruncie rzeczy więc nie odróżnia debaty publicznej od wypowiedzi na gruncie prywatnym dotykających sfery prywatności. To podstawowy błąd, który niestety powiela Minister we wspomnianym stanowisku.
Istnienie sfery publicznej, w której odbywa się debata publiczna, należy do istotnych warunków demokracji – jej brak czyni demokrację iluzoryczną. Aby przestrzeń publiczna mogła się rozwijać, a wraz z nią społeczeństwo obywatelskie, niezbędne jest zagwarantowanie w kwestiach dotyczących spraw publicznych niczym nieograniczonej wolności słowa. Obywatel – suweren ma pełne prawo krytykować działania funkcjonariuszy sprawujących władzę, ma nawet w tej krytyce prawo do przesady. To jedno z najważniejszych praw suwerena – do kontroli organów władzy, zarówno przez obywateli samodzielnie, jak i za pośrednictwem mediów wykonujących funkcję publicznego watch dog (psa stróżującego).
Niestety, groźba sankcji prawnokarnych w sposób istotny ogranicza w Polsce możliwość realizacji wspomnianych praw obywatelskich. Art. 212 k.k. cofa nasze społeczeństwo w rozwoju o setki lat. Już bowiem w starożytnych Atenach wolność słowa na agorze była nieograniczona, podobnie w demokracji szlacheckiej crimen laesae maiestatis w odniesieniu do wypowiedzi krytykujących władcę elekcyjnego nie znajdował zastosowania. Gdy w trakcie rokoszu przeciwko królowi w 1607 r. szlachta krakowska na sejmiku zażądała, „aby król JMć pozwolił wszystkim, ktoby jenokolwiek co wiedział na króla, na Senat, kogośkolwiek, szkodliwego w Rzpltej (...) aby się (...) każdy bezpiecznie bez bojaźni stawić i co wie powiadać i dowodzić mógł”, jej życzenie zostało spełnione.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
MS: trzeba utrzymać przestępstwo zniesławienia
OBWE krytykuje Polskę za utrzymywanie przestępstwa zniesławienia
Zwolennicy karania z artykułu 212 kk nie poddają się
ETPC: polski sąd mógł ukarać dziennikarza za zniesławienie urzędnika
Art. 212: naczelny „Super Expressu” pozwany przez policję
Coraz więcej skazanych za zniesławienie
J. Gowin jednak chce zostawić art. 212 w kodeksie karnym
Art. 212: SN zajmie się sprawą blogera z Mosiny
Czarne wtorki strasburskie
ETPC: znów wygrana dziennikarzy
Perspektywa strasburska
Wolność słowa, durniu!
212 k.k.: wykreślić czy zmienić?
Stanowisko HFPC, IWP i SGL ws. nowelizacji art. 212 kk
Rusza lokalny monitoring wolności mediów
ETPC: skazanie działacza za obrazę prezydenta Francji ogranicza prawo do wolności słowa
Krytykant – polska czarownica
Dziennikarze lokalni najczęściej nękani sprawami o zniesławienie (raport)
Art. 212 kodeksu karnego bez zmian
Sąd Najwyższy o prawie do nie tylko przychylnych opinii
Sprawa prof. Lewandowskiej-Malec: Opublikowanie apelacji w utajnionej sprawie nie narusza prawa
ETPC: zakaz dystrybucji ulotki ostrzegającej przed ekstremistycznym kandydatem jest nieuzasadniony
SN: uwzględniona kasacja w sprawie Pieńkowska i Czarnecki vs. Pudelek i Lansik
Dziennikarz dostanie dokumenty, jeśli realizuje interes publiczny
ETPC: dwa wyroki w sprawach o zniesławienie
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.