TK



Liberalna polityka społeczna – państwo, społeczeństwo, solidarność

Claus Leggewie| Liberalizm| Margaret Thatcher| państwo| polityka społeczna| ponowoczesność| przyzwoite społeczeństwo| Solidarność

włącz czytnik

Powyższą prawdę doskonale rozumiał liberał z krwi i kości John S. Mill, gdy pisał: „Wszelkie wzmocnienie więzi społecznej i wszelki zdrowy rozwój społeczeństwa czynią każdego coraz bardziej zainteresowanym w liczeniu się z cudzą pomyślnością” („Utylitaryzm. O wolności”).

Ten wspólnotowy aspekt polityki daje się już nawet zaobserwować w USA, gdzie przecież do niedawna panowało przekonanie, że jeśli odnosisz sukces, to jest on tylko i wyłącznie twoją zasługą. Ze świecą trzeba by szukać polityka, który kwestionowałby owo przekonanie – a jeśli nawet, to nie miał co marzyć o zwycięstwie. Tymczasem dogmat ten złamała Elizabeth Warren. I wygrała senatorski fotel ze stanu Massachusetts.

Warren w czasie kampanii podczas jednego ze swoich przemówień – film na portalu YouTube stał się z miejsca hitem – powiedziała, że wbrew republikańskiej mantrze nikt nie stał się milionerem tylko dzięki sobie. Korzystał ze szkół, dróg, infrastruktury, które wybudowali wszyscy obywatele. I gdy się dorobił, nastał czas, by zwrócić coś społeczeństwu i ułatwić start kolejnemu dziecku. A zatem, jakby powiedział Zygmunt Bauman, przyzwoite społeczeństwo to takie społeczeństwo, które myśli o sobie, że nie jest dość przyzwoite. I dlatego ma przed sobą jeszcze dużo pracy.

Trudno dziś wyobrazić spotkanie finansistów czy bankierów, o politykach nie wspominając, którzy nie mówiliby zdezorientowanym słuchaczom, że lekarstwem na obecny kryzys finansowy jest solidarność. Pojęcie solidarności nie wróciłoby z taką siłą na salony i do gabinetów politycznych, gdyby nie inne słowo, które także od kilkunastu miesięcy gości na ustach wszystkich. Chodzi, rzecz jasna, o słowo „kryzys”.

Krótko: po swoistym „poście od solidarności”, obserwujemy dziś osobliwy „głód solidarności”.

Logika solidarności winna być szczególnie bliska, ale też zrozumiana w Polsce. Jak pisał ks. Józef Tischner, idea solidarności jest nieśmiertelna, gdyż jej pierwszym fundamentem jest przesłanie znajdujące się w Liście św. Pawła do Galatów. Pisze Paweł: „jeden drugiego brzemiona noście” (6, 2). Cóż to jednak znaczy? Imperatyw jest prosty: „trzeba nieść ciężar drugiego”. Jakkolwiek byłby on ciężki, nie mogę umywać rąk. Nikt przecież z nas nie jest samotną wyspą.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.