Debaty
Tradycja i postęp, czyli o kłopotach Europejczyków z radzeniem sobie z problemami
Ancien Régime| chrześcijańskie korzenie Europy| federacja europejska| fenomen Solidarności| konserwatyzm| Reformacja| sekularyzacja| Unia Europejska
włącz czytnikKonserwatyzm na rozdrożu
Dobre samopoczucie zachodnich Europejczyków, zrodzone przez dekady prosperity, jest co prawda zachwiane z powodu kryzysu, ale niestety bynajmniej nie gaśnie wiara części europejskich elit w to, że są w stanie znowu przeorać Europę w myśl swej oświeconej teorii politycznej, a nawet przekształcić ją kulturowo. Konserwatyści coraz bardziej ustępują im pola. Częściowo przesądza o tym kalkulacja polityczna, wiara w to, że jeżeli złagodzi się swój przekaz ideowy, rozmyje się go, to wówczas potencjalnie można przyciągnąć więcej wyborców, zatem łatwiej wygrać wybory. Niekiedy wręcz uważa się, że odejście od twardej podstawy programowej to warunek sine qua non zwycięstwa. Niestety, niemało jest przykładów we współczesnej europejskiej polityce, że taki koniunkturalizm popłaca. Wiele europejskich partii, konserwatywnych z nazwy, czy niegdyś za takie uchodzących, przerodziło się w zwykłe twory post-polityki, a w niej reguły dyktuje raczej obóz lewicowo-liberalny[2].
Konserwatywny dylemat, jak próbować okiełznać zakusy lewicowych-liberałów, będzie narastać w miarę tego, jak coraz większe spustoszenie w kulturze politycznej będzie czynić panoszenie się demokracji medialnej, w której o sukcesie decyduje odpowiedni przekaz marketingowy a nie wyznawane zasady. Kiedyś konserwatyści bronili idei władzy, dopominali się o odpowiedni dla niej szacunek. Dziś konserwatywnemu publicyście ciężko wykrzesać z siebie wiele entuzjazmu dla podkreślania rangi prezydenta czy premiera, który wybory wygrał głównie dlatego, że okazał się lepiej dopracowanym produktem marketingowym. Polityka stale się trywializuje, ale zarazem bynajmniej nie poskramia to zapędów polityków, aby ingerować swymi decyzjami nawet w te sfery życia obywateli, które bez zewnętrznych, odgórnych regulacji dobrze by działały. Można nawet dostrzec przeciwne zjawisko: im bardziej jest ona w ich wykonaniu miałka, tym bardziej chcą obejmować wszystko swym wpływem i kontrolą.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Wykłady w Trybunale: Fundamenty współczesnych państw - wartości, zasady i prawa podstawowe
András Lánczi: Konserwatywna odnowa Węgier
UE w walce z kryzysem, czyli jak legalność wypiera legitymizację
Władza w czasach kryzysu
Eurosceptycyzm - wróg, czy odbicie w krzywym zwierciadle polityki i nauki
Rozkręcanie Unii czy alternatywa dla “klaunów”
Europa marzycieli czy pragmatyków?
Czy demokracja potrzebuje przeddemokratycznych, a nawet transcendentnych podstaw?
Joschka Fischer: Europę czeka jeszcze wiele kłopotów
Spory wokół ugody z komunistami w końcu lat 80-tych XX wieku
Państwo ćwierćwyznaniowe
T. T. Koncewicz: Po co nam Europa?
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.