Publicystyka



K. Mazur: Jarosław Kaczyński - ostatni rewolucjonista III RP

"Państwo i Prawo"| imposybilizm| Jacek Sokołowski| Jarosław Kaczyński| okrągły stół| pluralizm| PRL| Stanisław Ehrlich| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

Po trzecie, zdrowe elity sądowe. System sądowniczy powinien być wolny od uwikłań w system komunistyczny. W III RP – zdaniem Kaczyńskiego – większość środowiska sędziowskiego „uczestniczyło w procesie stosowania represji i realizacji postanowień stanu wojennego. Środowisko to nie zostało oczyszczone. Do dziś mamy do czynienia ze skutkami wykonywania przez sędziów powierzonego im zadania i z powiązaniami, które wtedy powstały”. Sędziowie orzekający w latach 80. ukształtowali następnie kolejne pokolenie swoich następców w „głębokiej niechęci do spełniania represyjnej funkcji państwa”, co jest pochodną ich poczucia winy za „stosowanie represji w czasie stanu wojennego”.

Wreszcie po czwarte, istnienie opinii publicznej jako mechanizmu wewnętrznej, pozapaństwowej kontroli. Sercem takiej opinii publicznej są pluralistyczne media. W III RP – zdaniem Kaczyńskiego – media są jednostronne, co skutkuje brakiem realnej kontroli wewnętrznej. Widać to zwłaszcza w wymiarze lokalnym. „Nie chodzi o to, że nie ma prasy lokalnej, ale o to, że jest ona całkowicie podporządkowana miejscowym silnym – albo wprost samorządowi, albo różnym ludziom, którzy wyróżniają się na tle społeczności, najczęściej za sprawą swej mocnej pozycji ekonomicznej”. Brak pluralistycznych mediów sprawia, że nie ma silnej kontroli społecznej.

 

Brak tych czterech elementów – pluralizmu społecznego, elity zakorzenionej społecznie, zdrowego systemu sądownicznego oraz silnej opinii publicznej – prowadzi Kaczyńskiego do bardzo radykalnego wniosku: „Nie ma w Polsce przesłanek dla istnienia państwa prawa, państwa praworządnego”.

 

Skutkuje to imposybilizmem, czyli brakiem możliwości działania. Chodzi zarówno o imposybilizm wobec patologii społecznych; imposybilizm w wymiarze egzekwowania prawa, gdyż silni zostali obdarzeni specjalnym immunitetem i de facto „nie odpowiadają przed prawem”; imposybilizm polegający na wprowadzaniu kolejnych ograniczeń dla małych i średnich przedsiębiorstw, co bardzo negatywnie wpływa na obrót gospodarczy; wreszcie o imposyblizm dotyczący „niemożności realizacji wielkich zadań zbiorowych”.

Trybunał Konstytucyjny na ławie oskarżonych

Wystąpienie Kaczyńskiego, wygłoszone w realiach 2010 roku, siłą rzeczy nie koncentrowało się na kwestii Trybunału Konstytucyjnego. Jednak zrozumienie jego osi krytyki systemu prawnego III RP pozwala nam odtworzyć intencje rozpoczęcia „wojny o Trybunał”.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.