Debaty



Jednomandatowe okręgi wyborcze

jednomandatowe okręgi wyborcze| Metoda D'Hondta| Metoda Sainte-Laguë| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

System mieszany, tj. połączenie zasady proporcjonalności z zasadą większościową, czyli systemu zamkniętych list partyjnych z jednomandatowymi okręgami wyborczymi, może okazać się interesujący w polskich warunkach ustrojowych. Polegałby na tym, że w połowie (230 posłów) wybieranych byłoby w okręgach jednomandatowych i w połowie (230 posłów) według dotychczasowej zasady proporcjonalności z pięcioprocentowa klauzulą zaporową. Technicznie wyglądałoby to w ten sposób, że w każdym z  dotychczasowych 41 wielomandatowych okręgach wyborczych w wyborach do Sejmu, po spełnieniu kryterium normy przedstawicielstwa, zostałoby utworzonych po 5-6 okręgów jednomandatowych. Wyborca dysponowałby dwoma głosami: jeden oddawałby na kandydata w jednomandatowym okręgu wyborczym; drugi na kandydata na wielomandatowej liście partyjnej. Sposób głosowania jest w obu wypadkach identyczny. W jednomandatowym okręgu wyborczym zdobywca największej ilości głosów automatycznie zdobywałby mandat poselski, w wielomandatowym okręgu mandaty byłyby rozdzielane według dotychczas obowiązujących reguł. System ten daje możliwość wpływu samych wyborców na wybór określonej osoby, z pozostawieniem partiom możliwości preferencji wyborczych dla ludzi posiadających predyspozycje do sprawowania władzy. Rola wyborów w takim układzie sprowadzałaby się do wyłonienia organów państwa zgodnych zarówno ze stanem politycznej opinii społeczeństwa, jak też z potrzebą wyboru doświadczonych i sprawdzonych już polityków. Przyjęcie tej koncepcji wymaga niewielkiej zmiany Konstytucji, tj. skreślenie przy wyborach do Sejmu zasady „proporcjonalności” i pozostawienie tej kwestii do regulacji ustawowej.
Ferdynand Rymarz

Poprzednia 123 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.