Publicystyka



Czy demokracja potrzebuje przeddemokratycznych, a nawet transcendentnych podstaw?

Arystoteles| demokracja| dobro wspólne| Magna charta| pacta conventa| teoria ewolucji| transcendentne podstawy demokracji| ustrój demokratyczny| wspólnota polityczna

włącz czytnik

Czy zatem nie można by uznać, że Platońska i Arystotelesowska nauka o człowieku i państwie ma również i dziś znaczenie dla zrozumienia natury władzy i jej moralnego wymiaru? Tak, jeśli przyjmiemy, że porządek moralny związany w rodzinie z władzą rodzicielską ma swój odpowiednik w porządku politycznym (opartym na pewnych zasadach moralnych) zapewnianym przez władzę. Lecz przecież w obu tych koncepcjach mowa jest o duszy człowieka, a u Platona wyraźnie występuje analogia między rodzajami duszy i relacjami pomiędzy nimi a strukturą państwa. Czy ma sens odwoływanie się do tej teorii człowieka, by mówić o władzy politycznej w skomplikowanej strukturze współczesnego państwa, gdzie z pewnością sprawujący władzę nie są miłośnikami mądrości? Sądzę, że można przyjąć za Platonem, iż istnieje odpowiedniość między wpływem rozumności (praktycznej i instrumentalnej) człowieka na jego wolę i zmysłowość a wpływem rozumności władzy politycznej na (często rozbieżne) dążenia i interesy ludzi (grup ludzkich). Jeśli dojrzała osobowość moralna oparta jest na kontroli jaźni rozumnej nad jaźnią wolicjonalno-emocjonalną, co oznacza wewnętrzną harmonię (nawet jeśli jest ona dynamiczna i chwiejna), to można uznać, że władza polityczna zapewnia pewien rodzaj (również chwiejnej) kontroli nad dążeniami ludzi. Ich harmonizacja jest bardziej skomplikowana, lecz trudno nie przyznać racji Platonowi, że porządek polityczny, stan dynamicznej równowagi, to nie wyłącznie efekt zagrożenia użyciem siły, lecz sprawiedliwość, polegająca na egzekwowaniu prawa i na tworzeniu instytucjonalnych form rozwiązywania konfliktów. Sprawiedliwość przez „oddawanie tego, co się komu należy” pełni funkcję przywracania stanu pierwotnego (to także idea obecna w filozofii św. Tomasza). Kara i zadośćuczynienie mają nie tylko funkcje odstraszające i rekompensacyjne, lecz także służą odtwarzaniu ładu. To zaś w oczywisty sposób ma charakter moralny i racjonalny (porządek jako przejaw racjonalności rzeczywistości ludzkiej).

Nie musimy wprost przyjmować Platońskiej filozofii człowieka i państwa (z Państwa lub z Praw) czy filozofii Arystotelesa lub św. Tomasza z Akwinu, a mimo to możemy uznać, że na poziomie osobowości moralnej i na poziomie wspólnoty politycznej (państwa) niezbędny jest racjonalny porządek: moralny i polityczny. Nie jest to jedynie stan pożądany, lecz porządek podstawowy, który może być nadwyrężany lub niszczony, a wciąż powraca się do niego, gdyż, ujmując rzecz w sposób tradycyjny, jest to zgodne z naturą człowieka.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.